No kurde nie mogę.

Ostatnio (ponad miesiąc) jestem w tragicznej kondycji.

Jedyne co mi przynosi jako taką radość to jazda na rowerze, ale pogoda już nie pozwala zbytnio (no i czas).

Idę spać o 21-22, wstaję o 5-6 rano. Idę do szkoły i w szkole na ~5 lekcji już przysypiam. Nie jestem w stanie skupić się na dłużej niż 4 godziny. Już nie pamiętam kiedy bez energola udało mi się w weekend