Kontynuując historie znad jeziora (pierwsza - http://www.wykop.pl/wpis/8708498/ja-#!$%@?-pracuje-na-kempingu-nad-jeziorem-i-ost/), na którym pracuję, czyli #jeziorostories, dzisiaj dwie kolejne historie na dobranoc i jedna akcja dosłownie sprzed chwili.

Będą to dwie rzeczy, jakie działy się na parkingu (leśnym).

1) W zeszłym roku była jakaś impreza i do znajomych, którzy siedzieli przy barze, nagle podbiegła kobieta (chyba z mężem na polu), nieźle spruta i proponowała im kąpiel w jeziorze nago. Po odmowie, za jakieś kilka minut
Ja #!$%@?ę. Pracuję na kempingu nad jeziorem i ostatnio mieliśmy małą imprezę, bo trochę znajomych się zjechało, do tego meczyk. Oprócz znajomych było trochę osób z pola namiotowego, ale przyjechało też kilku kolesi z okolicznej wsi (którzy notorycznie robią problemy - ostatnio popsuli rowerek wodny, o czym nie powiedzieli i ogólnie szukają zaczepki).

Wszyscy oglądają mecz, ktoś tam rozmawia, doszło też do jakiejś małej sprzeczki między tymi wsiurami, a moimi znajomymi, ale