Parę lat temu trafiłem na bloga JustWarThings prowadzonego przez weterankę amerykańskiej armii, która spędziła 15 miesięcy w Iraku. Jej celem było przedstawienie codzienności wojny – zarówno te wesołe chwile, jak i przygnębiające – w kontekście problemów 15 letniej dziewczyny. W swej twórczości wykorzystywała głównie zdjęcia z zachodnich interwencji w Afganistanie oraz Iraku.
Pomyślałem, żeby zrobić coś podobnego, ale w kontekście ukraińskiej wojny i z historią zdjęcia (o ile będzie dostępna). Pierwsza grafika
Pomyślałem, żeby zrobić coś podobnego, ale w kontekście ukraińskiej wojny i z historią zdjęcia (o ile będzie dostępna). Pierwsza grafika
Tym razem drugie zdjęcie-symbol pierwszego dnia inwazji, czyli bitwa o Hostomel. Konkretniej to rosyjskie śmigłowce z desantem lecące na lotnisku w Hostomelu, który jest kilka kilometrów od Kijowa.
Celem Rosjan było szybkie zajęcie lotniska, by przerzucić więcej żołnierzy i cięzkiego sprzętu, a następnie wkroczyć do miasta i obalić Zełeńskiego. Na początku na lotnisko poleciało od 20 do 34 Mi-8 w obstawie Ka-52, ale
@Kulturozofia_pl: Straszne bajki. Po kolei:
1. Nie 4. brygada szybkiego reagowania Gwardii Narodowej nie przybyła na czas. Ona cały czas była na terenie lotniska Hostomel bo to był jej pokojowy garnizon. Dokładnie kompleks budynków
True. Powinienem był pisać o elementach 4. brygady i o przegrupowaniu oddziałów tejże brygady przed kontratakiem.
Według Ukrinform byli: