Dylemat moralny:

- wojna w Korei będzie oznaczała śmierć tysięcy ludzi (może i milion się zbierze), bardzo dużo cywili po stronie południa i praktycznie sami żołnierze po stronie północy. To nie jest zbyt fajne.

- brak wojny w Korei będzie oznaczać dalszy ucisk kilkudziesięcio milionowego narodu, który już doprowadził do śmierci wielu ludzi i sumaryczna liczba ofiar wśród ludności cywilnej pewnie będzie większa od ofiar wojny.

Ale zgaduję, że w reżimie ofiar