Opowiem wam moją historię. Od jakiegoś czasu miałem pewien problem. Codziennie od godziny siódmej rano łapały mnie straszne bóle. Ale nie takie zwykłe bóle. Najgorsze bóle jakie możecie sobie wyobrazić. Bolało mnie dosłownie wszystko. Nogi, ręce, brzuch, oczy, głowa, nos, palce, kości, mięśnie, a nawet włosy czy krew. Ból penetrował każdy milimetr mojego ciała. Nie pomagały leki przeciwbólowe, alkohol, dragi. Nic. Skręcało mnie z bólu. Ból zawsze zaczynał się o 7 rano,