Mamy spór z Ukrainą i już odzywają się ofiary geopolityków, realistów i onuce, chrzaniące, że polityka polega na tym, że zarabiam ja, a ty tracisz, i kto bardziej kogo wycygani ten lepszy. "hahaha, Polska jak zwykle największym frajerem, miło wam fajnopolacy?"

Takie zbrutalizowanie, sprymitywizowanie relacji międzypaństwowych, zawsze prowadzi do srogiego rozczarowania, gdy do władzy dochodzą radykałowie podobni do Konfederacji, jak jakaś Syriza czy Ruch Pięć Gwiazd, i okazuje się, że to wcale
  • 11
@IdillaMZ: W zasadzie to nie trzeba daleko szukać. Mamy przykład orbanowskich Węgier i i ich polityki wobec Ukrainy. Co się przez alta nasłuchałem jak tak polityka jest twarda, zdecydowana, bezkompromisowa i że tak właśnie trzeba, a Orban to wzór do naśladowania. I co Orban ugrał? Dosłownie nic. Żadne z jego haseł od autonomii dla Węgrów na Zakarpaciu, przez żądanie wycofania ukraińskich ustaw językowych i oświatowych aż po blokowanie współpracy Kijowa z
  • Odpowiedz
W kwestii tego zboża widzimy pisowską politykę zagraniczną, która zadziałała ad hoc, na użytek wewnętrzny, by ratować słupki. Jestem szczerze zawiedziony brakiem odpowiedniej komunikacji z naszymi partnerami. Niby Duda rozmawia z Zełenskim, dzięki czemu początkowo zareagował z wielką wyrozumiałością na nasz raptowny ruch, ale nie działa to na innych poziomach.

Według mnie kluczem do dobrych stosunków, jest umiejętne tłumaczenie sobie nawzajem swoich posunięc w kwestiach drażliwych.

Robimy coś z zaskoczenia, co w
@IdillaMZ: Na początek niech przestaną rozprzestrzeniać kłamstwa o ,,blokowaniu tranzytu". Polska blokuje wyłącznie import na nasz rynek, a nie tranzyt.

Ukraina ma niepokojącą tendencję do stosowania ,,wilczej dyplomacji" - problem w tym, że ona się nie sprawdza nawet w przypadku znacznie potężniejszych krajów.
  • Odpowiedz