#1380 #rozetkakot #naukalatania

No i stało się to co widywałam w koszmarnych snach. Wybyłam z domu na dłuższy czas, wracam, wchodzę w uliczkę a tu na mój widok wszystkie okoliczne dzieciaki lecą z krzykiem: Margerita Margerita twój kot wypadła z okna!!!

Ups, rozejrzałam się - zwłoki nie leżą, namierzyłam najbliższy samochód, schyliłam się - jest pod kołem jakies widmo, wołam... wyszło ubłocone i płacze. Grzecznie przy nodze potuptało do domu...

Niestety swiadkami
#rozetkakot i #klucha

Frajer który mi swego czasu przyniósł drugiego kota własnie przyznał się że jest to mieszanka zwykłego dachowca z kotem "chińskim"

A w dniu gdy mi ją przyniósł to na pół ulicy zachwalał jakie to orginane sycylijskiej rasy kocie jest ;)

Ja #!$%@?ę, czy ten naród zawsze otwiera usta po to by tylko kłamać?

Pomijając już fakt, że pochodzenie Kluchy mi wisi to wiem, który kocur jest "sprawca". I on
Panie premierze #jakzyc #niechtendzienjuzsieskonczy

Ja #!$%@?ę co za dzień. Najpierw zdechł mi telefon, potem jakies wredne osisko użarło mi koteczka w łapkę. No a przeciez on chciał się tylko pobawic - moje biedactwo #rozetkakot

A na koniec jakby tego było mało jeden dziadyga poczęstował mnie gołębiem w sosie pomidorowym. Takim gołebiem z dachu - nawet mnie czasem jedzenie podejdzie do gardła gdy dowiedziałam się ze mam zjesc latającego szczura. #!$%@? mać więcej
@JesterRaiin: Przeciez napisałam ze gołebie juz jadałam. Ale taki dachowymnie obrzydził.

No i jeszcze nie wspomniałam ze go walnęli do gara razem z głową i nóżkami, ale do takiego sposobu gotowania już jestem przyzwyczajona, szczególnie u starszych ludzi.
Wracałem sobie do domciu i ten spotkałem takiego kotka. Od razu zaczął się łasić i ocierać o nogę. Pogłaskałem go trochę i poszedł. Jakiś pies zaszczekał to malec uciekł i schował się za mną. Ja go przytuliłem i mu powiedziałem żeby się nie bał bo go pies nie zje. I poszedłem a ten za mną idzie. Chyba uznał że jestem jego tatusiem :)

#rozetkakot #dziennikj5 @misiafaraona:

A tu zdjęcie macie: http://i.imgur.com/Z8PoV.jpg