Jechałem dzisiaj se rowerem na wycieczkę i jak przejeżdżałem przez jakąś budowę to złapałem gumę. Nagle patrzę, a w moją stronę wychodzi ogromny dzik, zesrałem się niemożebnie bo wiedziałem że mu nie ucieknę na flaku, już mam rzucać rower i lecieć pieszo, a on do mnie krzyczy "spoko ziomeczku, nie uciekaj, akurat mam tutaj pompeczkę i łatki, zaraz ogarniemy temat".
Powiedzieć, że jestem zdziwiony to mało, ale typ mi wszystko ogarnął, powiedział
Pomnik nieznanego bohatera znajdujący się w parku w Stanisławowicach-Łukaszewicach, upamiętniający człowieka, który w październiku 1884r pomimo ostrzeżeń strażaków wbiegł do płonącej kamienicy na ul. Żydowskiej, gdzie uratował dwójkę dzieci - Janusza i Patrycję. Dzieciom natychmiast udzielono pomocy: chłopiec walczył o życie jak ślimak i udało mu się, Patrycja niestety zmarła. Z uwagi na to, iż ich rodzice byli bardzo ubodzy, bo ojciec stracił pracę w birze projektowym, nasz nieznany bohater ufundował Patrycji
#!$%@? warto było. Co prawda prototyp wykradziony z tajnego laboratorium nintendo, ale działa zajebiście, dżojkony chodzą bardzo ładnie. Jeśli chcecie więcej fotek albo testy to piszcie. #nintendo #zelda #ryhuszki