Mircy... Przepraszam za żale, naprawde wybaczcie. Lecz dzien w dzien od tylu lat jestem smutny, przygnębiony. Dawniej zawsze wyobrażałem sobie, jaki to ja bede, gdy osiągnę lvl 18. Obecnie jestem zakompleksionym chłopakiem, który stara sie zbliżyć do pewnej dziewczyny, ale nie wychodzi mu to. Osiągnąłem poziom licbaza mundurowa, przynajmniej tyle. Ale czemu mnie dzien w dzien tak piekielnie boli serce, mam ochotę sie zabić bo jestem tak żałosny w swoich oczach. Czemu