Śmiertelny kij w oko wielbicielom tropikalnych temperatur.

Człowiek wraca z pracy, męczy się w zbiorkomie, poci się na zakupach. Wraca do domu i tam też upał. Jedynie w robocie można odpocząć od tego arabskiego zaduchu. Do momentu w którym nie wyłączą klimatyzacji. Jechałem dziś do pracy z nadzieją na chłód i dobrą pracę klimatyzatorów w biurze a tu dupa, przed chwilą wyłączyli. Jak żyć? Za Komorowskiego nie było takich upałów.

#pracbaza #
@BajerOp: Nie, ale spuszczaniem się nad taką pogodą i udzielaniem gimborad typu: 'no to załóż krótkie spodnie i t-shirta' nie pomagają, a tylko #!$%@?ą. Nie każdy może założyć szorty i pomarańczową koszulkę i siedzieć przez dwa miesiące na mazurach.