"Szukam mieszkania" - wystarczy, że ktoś tak rzuci w towarzystwie, a zaraz wszyscy milkną, kiwają współczująco głowami, klepią pojednawczo po plecach. Odważniejsi rzucą garścią dobrych rad: uważaj na agencje, podpisz umowę, unikaj piecyków gazowych bo przecież zaczadzieć można i nikt nie pomoże, umrzesz bez sensu i po cichu. Ktoś inny zażartuje, że trudniej w tym mieście to tylko znaleźć męża bez nałogów i z umową o pracę.

Bo gdy chcesz przeprowadzić się