Wpis z mikrobloga

SŁOWEM WSTĘPU!

Czas na kolejny epizod z serii #ocieplaniewizerunkulodzi . Mam nadzieję że przyjęty zostanie równie GORĄCO ( ͡° ͜ʖ ͡°) co poprzedni wpis. Może niektórzy z was dzięki temu zawitają do tego - bądź co bądź - pięknego architektonicznie miasta.

Mam nadzieję że nie wyszło przydługo, ale jeżeli nawet - historii tak ważnego rodu nie dało opisać się w dwóch zdaniach. Jednak jest to dość dużo informacji, lecz ociupinka w porównaniu z tym do czego można się dokopać :)

A teraz treść merytoryczna

Tym razem czas na sztandar Łodzi i jej obecną wizytówkę - zakłady przemysłowe Izraela Kalmanowicza Poznańskiego, na fotografii z roku około 1895 od ulicy Ogrodowej, widok na przędzalnię. Przypuszczalnie każdy turysta w Łodzi tam był, ale nie do końca zdaje sobie z tego świadomie sprawę. Lecz zamiast na samym budynku, skupimy się bardziej na postaci ich właściciela, jednego z trzech Łódzkich Królów Bawełny.

Rosyjski żyd, Izrael Poznański, syn Kalmana, urodził się w sąsiednim Aleksandrowie Łódzkim. Pochodził z dość sytuowanej rodziny, która wkrótce przeniosła się do Łodzi i zapewniła Izraelowi należyte wykształcenie (jak na owe czasy). Młody Kalmanowicz uczył się fachu od podstaw - handlując tkaninami obwoźnie. Ojciec prowadził zaś sklep, handlując także tkaninami oraz artykułami korzennymi. W wieku 17 lat Izrael poślubił pannę z domu Hertz, Warszawiankę, córkę zamożnego kupca. Wniósł on w posagu manufakturę tkacką, ona zaś - sklep w Warszawie. Przedsiębiorstwo stało się kompletną rzeczywistością.

Mając 19 lat (1852), młody Poznański przejął od ojca zarząd w jego firmie, wkrótce pomnażając zyski. W latach 1859-1868 wzrosły one czterokrotnie, co pozwoliło to magnatowi na rozpoczęcie skupowania działek w obrębie Nowego Miasta Łodzi - przy obecnej ulicy Ogrodowej.

Budynek widoczny na fotografii powyżej to przędzalnia, która po dziś dzień zachwyca swym majestatem i architekturą. Obecnie mieści się w niej Hotel Andel's. Obszar fabryki, w miejscu której obecnie znajduje się Centrum Handlowe Manufaktura, zajmował 30 hektarów powierzchni. W skład kompleksu wchodziła między innymi parowozownia obsługująca wewnętrzną kolejkę wąskotorową,jednostka straży pożarnej ,elektrownia . Zakład był niemalże samowystarczalny. Jego budowa zajęła dwadzieścia lat (1872-1892) a projektantem był ówczesny architekt miejski - Hilary Majewski.

Na terenie fabryki, Poznański stopniowo przebudowywał starą kamienicę na swoją posiadłość pod okiem tego samego architekta co w wypadku zakładów. Docelowo pałac ukończony został trzy lata po śmierci Izraela, jednakże znana jest anegdota dotycząca planów budowy i rozmowy Majewskiego z Poznańskim. Fabrykant zapytany przez projektanta, w jakim stylu ma być budowla, odpowiedział - "Jak to w jakim! W każdym! Mnie stać na każdy!". Poznański nie kłamał - był jednym z najbogatszych ludzi w całym Imperium Rosyjskim. Wedle jego życzenia - pałac reprezentuje każdy styl, począwszy od secesji, przez neoklasycyzm, po elementy neobarokowe i neorenesansowe. Za ostateczny kształt pałacu odpowiada jednak inny architekt zajmujący się przebudową u schyłku życia fabrykanta - Adolf Zeligson.

Mówiąc o Poznańskim nie sposób nie wspomnieć o praktykach stosowanych w tamtych czasach. Na wprost zakładów znajdują się familoki czyli mieszkania dla pracowników. Charakteryzowały się one zwykłym standardem jak na tamte czasy - nie były to pałace, lecz także nie rynsztok. Sęk w tym, iż Izrael - jak i każdy inny przedsiębiorca tamtych czasów - stosował je jako "dzwignię" w negocjacjach z pracownikami. Każdy z nich musiał liczyć się z tym, że w razie strajku i podpadnięcia szefowi - traci nie tylko źródło utrzymania, ale także dach nad głową i dorobek życia. Dziś budynki szykowane są do odrestaurowania i dostosowania ich do obecnych standardów mieszkaniowych.

Izrael nie stronił także od praktyk - według nas, Polaków, zdradzieckich. Niejednokrotnie pisał listy i osobiście prosił rosyjskie wojska zaborcze o interwencję zbrojną w rozgoryczonym wyzyskiem mieście. Nie jest on jednak wyjątkiem - zarówno Gayer, tak i Scheibler postulowali o takowe działania.

Wkładu całego rodu Pozańskich w rozwój Łodzi i jej architektury nie sposób jednak pominąć. Pozostawili oni po sobie nie tylko manufakturę i Pałac Poznańskiego, lecz także liczne pałace także spod deski kreślarskiej Adolfa Zeligson'a.

Neorenesansowy pałac Karola Poznańskiego, syna Izraela przy ulicy Gdańskiej 32, , zbudowany w roku 1904. Dziś jest w nim Akademia Muzyczna w Łodzi.

Neorenesansowy pałac Maurycego Poznańskiego przy ulicy Więckowskiego 36 w którym dziś znajduje się Muzeum Sztuki 1.

Pałac Hertza - od nazwiska zięcia Poznańskiego zbudowany przy Kościuszki 4 (ówczesna Spacerowa) w darze dla młodych. Jako jedyny z pałacy wymienionych w końcowym zestawieniu, nie jest autorstwa Adolfa lecz Hilarego Majewskiego bądź Juliusza Jung'a (są spory, kto tak naprawdę zaprojektował, a kto się podpisał). Na zdjęciu pałac widoczny z istniejącą wówczas Wielką Synagogą (obecnie nieistniejącą - wystadzona przez niemieckiego okupanta). W dniu dzisiejszym mieści się w nim Rektorat Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

#fotohistoria #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #lodz #manufaktura #architektura
źródło: comment_98WNQNMzaT8EE3rcgDrEocd2bWAxhUex.jpg
  • 7