Wpis z mikrobloga

@kasiknocheinmal: Jeśli udało im się rozkminić kwestię jak zgrać w czasie zabranie łóżka i wręczenie wypisu, aby często nie taki wcale zdrowy człowiek nie musiał nawet 2 godzin kiwać się na krześle, bez obiadu bo formalnie już w szpitalu go nie ma, często wśród chorych którzy dopiero są przyjmowani to naprawdę będzie się czym zachwycać. Praktycznie wszystkie placówki w całej Polsce mają z tym problem.
@kasiknocheinmal: Też miałem kilka miesięcy temu tą przyjemność i potwierdzam Twoje słowa. Kilka miesięcy wcześniej leżałem w Żeromskiego i różnica jest spora.

@jast: Gdy mnie wypisywano to do końca leżałem na łóżku. Kimałem sobie spokojnie, obudzono mnie, wręczono dokumenty i sobie poszedłem. Bez jakiś oczekiwań na korytarzu.
@gress: @jast: u mnie posiłku nie było, bo to była szybka diagnostyka, poza tym pacjentów z podejrzeniem OZW i podobnych się nie karmi, bo nie wiadomo, czy im czegoś nie trzeba będzie robić.

Wypis przebiegł sprawnie, dorzucili mi jeszcze kroplóweczkę przed wyjściem i w trakcie kiedy ją miałam, przygotowywali wypis. Mieli wczoraj obłożenie, bo trafił do nich pacjent neurologiczny, który powinien być na ogólnym SORze, a nie u nich, ale
@kasiknocheinmal: Jeszcze w kwestii pielęgniarek to pamiętam sytuację, gdy starszy pacjent w noc po jakimś poważnym zabiegu postanowił po mimo wszystko iść do toalety, wcześniej zrywając sobie całe "okablowanie" jakie miał przypięte do ciał. Pielęgniarki przybiegły, spodziewałem się że będzie afera, tymczasem one grzecznie położyły go do łóżka, wszystko popodpinały i wytłumaczyły że nie powinien tak robić. I wszystko to z uśmiechem na twarzy. Sam bym tak nie potrafił.