Wpis z mikrobloga

#pasta #usuwajo

Mircy mili, wątpię w ludzkosc... a raczej w kobiecość. Chyba nigdy nie wyjdę z #tfwnogf

Dzisiaj próbowałem swoich sił w 'podrywie'... znowu. Nie jestem jakiś brzydki, 27lvl here... ale nie będę ukrywał, że wyglądam starzej niz na swoj wiek - a może wypadałoby powiedzieć, że poważniej. Mam brodę, calkiem ładną, nie wyglądam na hipstera, nie ubieram się też tak jak oni... nie wyglądam też na typowego miśka, często ćwiczę. Raczej bliżej mi do Dana Bilzeriana, chociaż trochę mi brakuje - kasy, nie wyglądu :-)

Byłem dzisiaj na uczelni - nie powiem jakiej, bo pracuję tam jako technik. Mialem za zadanie przygotowac aule pod duze wydarzenie, bo w poniedzialek mial byc wyklad znanego profesora, autorytet w swojej dziedzine na skale swiatową... i cos im sie popsulo - to tez ciekawa historia, ale opisze w innym wpisie.

Od godziny 6 rano przygotowalem aule na ten wyklad, do tego srogo sie nameczylem przy naprawie rzutnika, przygotowanie mikrofonow, oswietlenia, dodatkowych krzesel i naglosnienia zajelo mi sporo czasu. Koło godz 12 skonczylem czesc roboty i zrobilem sobie krotka przerwe.

Na przerwie, to co zazwyczaj - kawka/kakałko/herbatka z automatu, kanapeczki z domu, jakas muzyka z wysluzonej mptrojki i kilkanascie minut relaksu. Po drodze do automatu z napojami mijalem mniejsza aule... rzucilem okiem do srodka, bo w weekendy nie ma tam zajeć, powinna byc zamknieta... a tam siedziala jakas typiara. Poszedlem ja poinformowac, ze zajecia sa w innej auli. Siedziala sobie na krzeselku, sluchala na caly glosnik rapsow z telefonu jak jakas Karyna i czytala kolorowe pismo. Dalbym jej z 7/10, bo z buzi calkiem ladna. Ogladalem ją tak sobie, nawet mi sie spodobala, zwlaszcza jej oczy... pewnie za bardzo sie w nia wpatrywalem, bo sie zaczela krepowac xD

Zadaje jej jakies pytanie typu: co tu robisz? Ona mi mowi, ze na zajecia czeka, wiec informuje ja, ze to na pewno nie tu. Ona mi mowi, ze studiuje gownokierunek i dzis sa tu zajecia. Ja grzeczie informuję, ze ten gownokierunek to wczoraj tutaj byl. Ona wielkie oczy i zdziwona, mowi, ze ja oklamuje. Strasznie zrobiola sie nerwowa. Mi sie to spodobalo, mialem kontrole nad sytuacja. Pytam ja, czy daleko mieszka i mowie, ze moglbym ja podrzucic na autobus/czy pkp (bo #!$%@? motzno, a ona w rajstopkach, sukieneczce i pantofelkach xD) gdzie mieszka itd... zdalem sobie sprawe, ze brzmie jak totalny zwyrol, ktory chce ja namierzyc... ale za pozno. Nie to mialem na mysli. Chcac zalagodzic sytuacje zaproponowalem jej kawe, b sam bym sie chetnie napil. Ta juz totalnie #!$%@? i zdenerwowana szuka w telefonie kontaktow, jakby chciala po rycerza zadzwonic. Zestresowalem sie i z wlasnej glupoty #!$%@? najglupszy tekst w swoimzyciu. Zauwazyem juz wczesniej, ze jej szyję szpeci mała blizna, a ja powiedzialem:

Ładną masz malinkę na szyi XD

Boze, po chwili zdaoem sobiesprawe, co sie #!$%@?, ona strach w oczach, ja kisiel w gaciach... autentycznie byla przerazona moja osobą. Z tefo wszystkiego chcialem ją jakby'poklepac' po przyiacielsku, przeprosić.. wwyciagnalem do niej reke, a ta do mnie mowi: '#!$%@? ode mnie'.

#!$%@?. Siedze teraz w męskim i czekam az sobie pojdzie, bo nie chce jej spotkać XD
  • 11