Wpis z mikrobloga

Close, but no cigar. This time.

Rzeczywiście, lądowanie było... twarde.


@blamedrop: ależ oni tych rakiet narozwalali, cały czas oglądam... :)
A tak na serio:
1. czy na pewno problem był w niedoszacowaniu ilości paliwa? Bo bardziej wygląda jakby rakieta miała problem z trzymaniem pionu...
2. jw - za mało paliwa? Wygląda jakby było do samego końca, a wystarczyło jeszcze na solidny wybuch i wyrzucenie całości daleko za platformę...
mam takie techniczne pytanie nie lepiej było by odpalić na wysokości gdzie powietrze ma już jakąś gęstość spadochron, delikatnie manewrować rakietą i dopiero kilka kilometrów przed lądowaniem przejść na same silniki? Czy wiatr by za bardzo ją zniósł?
@pietia94: W momencie gdy ponownie wchodzi w gęstsze warstwy atmosfery miałaby za dużą prędkość, gdyby nie odpalenie silnika. Poza tym docelowo rakieta ma wracać do bazy, a to wymaga zawrócenia - inaczej wylądowałaby na morzu. Spadochron też swoje waży, dlatego lepiej jest po prostu użyć silnika.
@Skowyrnie: CRS-5 - jego głównym zadaniem było dostarczenie Dragona do ISS - z zaopatrzeniem, eksperymentami i innymi zabawkami - zakończone pełnym sukcesem, zresztą robili to nie pierwszy raz. To robili dla NASA.

Dodatkowo przy okazji tej misji SpaceX postanowiło spróbować odzyskać pierwszy człon rakiety, lądując na barce, na oceanie! I praktycznie 'wszystko' poszło dobrze, trafili w barkę co dla mnie jest niesamowitym sukcesem. Zabrakło jedynie 10% płynu hydraulicznego w grid finsach