Wpis z mikrobloga

@rochette: Ja kiedyś zasnąłem w autobusie po imprezie, kierowca sam mnie obudził na końcu jego trasy czyli na jakimś zadupiu. Powiedział żebym poczekał na niego, odstawi autobus i podjedzie autem, tak też zrobił. Po drodze były ciekawe tematy w stylu: "Gdyby laska zaproponowała mi seks i jeszcze za to zapłaciła, czy bym się zgodził?" itd. itp. Nie ma co wdawać się w szczegóły, podjechał pod sam dom, zapaliliśmy i poszedłem spać.