Wpis z mikrobloga

@zwiazek_naturalny: nad fiszkami papierowymi będziesz spędzała nieporównywalnie więcej czasu, niż gdyby naukę słówek planował Ci jakiś algorytm SRS (Anki, Memrise). Nie trzeba też ich sortować, bo uczysz się jedynie tego, z czym masz problem. W swojej talii Anki dodałem już 2500 słów, które gdzieś zobaczyłem i ich znaczenia nie znałem, nigdy nie mając problemu z zapamiętywaniem ich, na początku nawet do 100 nowych dziennie. Też hiszpański.

Na początku używałem papierowych, to
@k__d: obawiam się, że nie widziałem nigdy żadnego dobrego poradnika. Jeżeli potrzebowałem coś ustawić pod siebie (na przykład dodatkowe pole na przykładowe zdanie), to korzystałem z dokumentacji. A powtórki zawsze robię na telefonie, AnkiDroid jest bardzo wygodny w użyciu.