Przeciętne życie jest tak głupie i nudne, że tylko ciężka praca i marne zarobki pozwalają jakoś ten stan wytrzymać. Otumaniony człowiek nie jest w stanie zauważyć, że otaczają go marne fabuły, kiepskie grafiki i przestrzenie miejskie, między jednym a drugim przystankiem, przestrzenie pełne żebraków i bezdomnych. Ciężka praca wyłącza myślenie, niska płaca ambicje. Pozostaje tylko seks jak największa zdobycz, który i tak smakuje nie jak kurczak, tylko jak wczorajszy chleb. Nic dziwnego, że się pije. Alkohol jest najważniejszym towarem. Jedyna legalna i poważana używka. Na każdym stole, w każdym domu. Wódka i piwo wypełniają beznadziejność, to są rzeczy najważniejsze i dające szczęście. Na chwilę uwalniają człowieka z nieoduczonych zahamowań i sprawiają, że kulturowa papka mainstreamu staje się choć trochę lepsza. Każda chwila poza stanem upojenia jest niewiele warta, jeśli jest się szeregowym pracownikiem, już posiadającym swój pomnik na miejscowym cmentarzu. #pzantypisze #prawda #klamstwo
@Pzanty: Jest jeszcze coś takiego jak PASJA... Pasje pozwalają wyrwać się z rutyny i zapomnieć przez chwilę o tym, co wokół... I nie trzeba wtedy pić, żeby wypełnić beznadziejność, a wszystko wydaje się bardziej kolorowe... Człowiek, który ma pasje lepiej funkcjonuje w tym świecie i zdecydowanie lepiej się czuje... Niestety teraz coraz mniej osób ma pasje ( ͡°ʖ̯͡°)
@Kodia: Pasja to dobre słowo. Bo jeśli naprawdę chcesz coś robić, to jest to przez długi czas droga krzyżowa. Prawdziwa pasja. Nawet nie wiesz czy ostatecznie kogokolwiek zbawisz. A co do jej posiadania w przypadku zostania wołem robotniczym. Wielu ludzi nie potrafi utrzymać swoich zainteresowań, mając jakieś dziwne przekonanie, że cokolwiek niezwiązanego z pracą i telewizją jest dziecinadą. Potem sami nie wiedzą dlaczego tylko alkohol daje im ukojenie. Dla mnie jednak
@Pzanty: Z pasją w tych czasach ciężko... Kiedyś dużo osób zamiast właśnie wchłaniać papkę serwowaną przez media miało jakieś zainteresowania i rozwijało się w tym co lubiło robić... Nawet jeśli dana pasja wymaga dużo pracy i poświęcenia, to wtedy człowiek czuje, że żyje... Dla mnie na przykład weekendowe pójście do koni na stajnie zawsze było momentem wytchnienia i zapomnienia... Teraz jak nie mam póki co możliwości realizacji swojej pasji, ze względu
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link