Wpis z mikrobloga

Pozwól, że opowiem ci coś. Był 2004 rok, dopiero zaczynałem swoją pracę jako
kierowca w pewnej znanej poznańskiej firmie kurierskiej. O 5 rano zapakowałem
swojego leasingowanego Volkswagena Transportera przesyłkami. Rzuciłem
okiem na listę żeby zaplanować sobie jak najszybszą i najbardziej ekonomiczną
trasę. Od razu zwróciłem uwagę na nazwę pewnej firmy, do której miałem
przywieźć 20kg paczkę w standardowym formacie 1,5x2x2. Była to firma
Wykop.pl - przypominam, że był to rok 2004 i jako pasjonat galopującej wówczas
rewolucji informacyjnej w naszym kraju miałem prawo być zaintrygowanym
przez nazwę przedsiębiorstwa kończącą się ".pl".
Siedziba firmy znajdowała się na przedmieściach, niedaleko naszego magazynu,
więc to tam pojechałem dostarczyć pierwszą paczkę. Budynek wyglądał jak
każdy inny wybudowany w czasach szalejącego kapitalizmu - odpadający tynk,
najtańsza farba i odchylenie poziomu o kilka stopni, co było skutkiem cięcia
kosztów dla tak zwanej "konkurencji".
W każdym bądź razie doszedłem do drzwi, na domofonie wcisnąłem
odpowiedni guzik i zostałem wpuszczony do środka. Przy wejściu do pokoju
znalazłem plakat przedstawiający wizerunek Papieża Polaka z pustymi
oczodołami uwieńczony napisem "Demon, Pedofil, Sługa szatana".
Zignorowałem to i wszedłem do środka. Wewnątrz znajdowały się dwa biurka,
przy jednym z nich siedział młody blondyn. Szybko zerknąłem na etykietę
przesyłki i zapytałem:
- Pan Michał Białek?
- Tak
- Proszę pokwitować - podałem mu potwierdzenie odbioru
- Mogę sprawdzić zawartość przed odbiorem?
- Oczywiście... To czym się tak w zasadzie zajmujecie? - zapytałem z ciekawości
- Panu w zasadzie mogę zdradzić tajemnicę. I tak jest pan nikim i w żaden
sposób nie będzie pan w stanie wykorzystać tej informacji.
Trochę mnie to przeraziło. W międzyczasie Białek cofnął się do biurka i wydobył
nóż do kopert
- Nazwisko Ozjasz Goldberg. Mówi to panu coś? Oczywiście, że nie, ale zna pan
na pewno Janusza Korwin-Mikkego.
- Tak, kojarzę. Ale co Mikke ma wspólnego z tym Goldbergiem?
Białek rozerwał już górną część opakowania i zaczął wkładać ręce do środka.
- Bo widzi pan, to jedna i ta sama osoba. Janusz Korwin-Mikke, urodzony w Tel-
Awiwie w 1943 roku jako Ozjasz Goldberg. Polityk, przedsiębiorca i felietonista -
tym się zajmuje na codzień. Jednak to tylko jedna strona medalu...
Z opakowania wyjął rogala marcińskiego i zaczął przyglądać się mu ze
wszystkich stron.
- Pracuję dla niego. Moim zadaniem jest zbudowanie wizerunku Ozjasza... to
znaczy Korwin-Mikkego jako zbawiciela Polski. A posłuży mi ku temu portal
wykop.pl, który w formie linków do (i tak redagowanych przez nas_ artykułów
przenikał będzie do młodych umysłów gimnazjalistów przemycając ze sobą
populistyczne hasła libertarianizmu. Ozjasz Goldberg uznany za mesjasza
polskiej polityki wygra wybory prezydenckie w 2015 roku.
- W 2015 roku? O ile dobrze liczę, jedna kadencja musiałaby zostać skrócona o
rok.
Białek wciągnął nosem całego rogala marcińskiego do środka.
- Powiedziałem za wiele. Gdzie podpisać?
Wskazałem mu kwit jeszcze raz i czym prędzej opuściłem lokal. Uciekając
przewróciłem się na śniegu leżącym na podjeździe.
Przy każdym kolejnym załadunku sprawdzałem czy przydzielono mi przesyłkę
do Białka i zostawiałem ją w magazynie tłumacząc się, że mam przeładowany
samochód.

  • 1
  • Odpowiedz
@DohnJoe: Nic się nie zgadza. W 2004 to było społecznie wykonane logo co najwyżej. W postaci łopatki wbitej w kupkę piasku.
Ta mentalna piaskownica została do dziś.
  • Odpowiedz