Wpis z mikrobloga

Chyba nie ma nic głupszego niż zazdrość w związku.
To nic nie wnosi, a tylko wszystko pieprzy między ludźmi.

Po cholerę ludzie są o siebie zazdrośni? Jak ma cię zdradzić, to cię zdradzi. I twoje durne fazy nic nie zmienią, a wręcz możesz sobie ciągłymi awanturami zaserwować zdradę, na własne życzenie. To jest idealny pretekst, to są zszargane nerwy. Po kilku latach wysłuchiwania potłuczonych bredni zazdrośnika w końcu te nerwy nie wytrzymują.

Najbardziej bawi mnie stulejarski tekst lvl 120348058 - "ja ufam jej, ale nie ufam innym facetom" czy też "ja ufam jemu, ale nie ufam innym babom". No kisnę XD gdzie tu logika? Jak ufasz jej i jesteś pewny/pewna tego, że nic nie odwali, to nawet jeśli ten ktoś z zewnątrz zacznie wyskakiwać z amorami to dostanie kosza lub w lepszym przypadku - lepa w dziąsło. Więc o co tu być zazdrosnym, skoro ufasz. A może jednak nie ufasz (a taka jest prawda), ale powtarzasz te zdania bez sensu, bo mądrze brzmią dla ciebie XD

Grzeb w telefonie, w komputerze, szpieguj, wypytuj o każdą minutę życia, sprawdzaj, rób afery o koleżanki/kolegów, zamykaj w „złotej klatce” - a potem się dziw, że zostajesz z palcem w dupie.

Najczęściej zazdrość pojawia się ze strony „gorszej”, np. facet jest zazdrosny o laskę, kiedy ta w skali Stulleja ma więcej punkcików niż on i na odwrót. Albo typowe, kiedy #rozowypasek jest starszy od swojego Romeo. Często wynika to też z ogólnego #!$%@? i na to już jakichś konkretniejszych kategorii nie ma.

Ogólnie sama kisnę z ludzi chorobliwie zazdrosnych, unikam ich jak ognia, nie tylko w związkach. Bawi mnie to, że ci ludzie nie wiedzą, że ich pieczenie jest widoczne gołym okiem, nawet dla ludzi z zewnątrz XD że są chodzącym kłębkiem nerwów na własne życzenie. Uwielbiam iść do knajpy z taką parką, gdzie kontakt wzrokowy z kelnerką/kelnerem podczas zamawiania jest już powodem do świdrowania wybranki/wybranka wzrokiem i ja już wiem – #!$%@? mózgowe. W domu będzie inba.

Albo chce gdzieś taki wyjść, wyjechać, ale nie. Ta musi z nim. I ten nie może powiedzieć, wiesz, chciałem sam z kumplem albo po prostu sam, bo mam dość tego, że jesteś nawet w mojej lodówce – i bierze ją, zaciska zęby, robi dobrą minę do złej gry. I tak całe życie :D pozdro.

Pozdrawiam wszystkich zazdrośników, najlepiej dobierzcie się wszyscy w zazdrosne pary i róbcie sobie nawzajem piekło. A ludzi używających mózgu i szanujących swoje nerwy i posiadających własną przestrzeń życiową, do której każdy ma prawo - zostawcie w spokoju.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #zazdrosc i dla niektórych #feels
  • 38
@snoopdogg_tg: żenujące postępowanie. Obrażony i nieodzywający się facet, męskie w uj.
@worldmaster: widzisz i tymi słowami idealnie potwierdziłeś to, co napisałam - zazdrość NIE MA SENSU. Da to da, nie da to nie da. I żadne jazdy nikogo przed tym nie uchronią. A tylko mogą rozpocząć lawinę.

Kisnę, bo nienawidzę nielogicznych zachowań. I bawią mnie te reakcje pełne emocji tam, gdzie nie ma dla nich miejsca. To jest dziecinne.
widzisz i tymi słowami idealnie potwierdziłeś to, co napisałam - zazdrość NIE MA SENSU. Da to da, nie da to nie da. I żadne jazdy nikogo przed tym nie uchronią. A tylko mogą rozpocząć lawinę.


@krulewna: Ta, tyle że facet zawsze trochę podrywa. A ja nie zamierzam ułatwiać jakimś obcym typom budowania sobie relacji z moim różowym. Zresztą kiedys już gdzies to pisałem :) I tu pojawia się ta tzw. zazdrość.