Wpis z mikrobloga

385 - 16 - 16 - 8 = 345

Na koniec urlopu - trzy dni w górach i tym samym pierwszy raz na Małej Fatrze.
Przepiękne pasmo! Każdy znajdzie coś dla siebie.
Wędrowaliśmy z grupą PTT Tarnobrzeg.

Dzień 1. Jánošíkove Diery & Veľký Rozsutec (ok. 1000m w górę i ok. 950m w dół)
Pierwsza część trasy przypominała mi nieco bardziej popularny Słowacki Raj (choć prawdę mówiąc nigdy tam nie byłam ( ͡° ʖ̯ ͡°) - oceniam na podstawie opowieści znajomych i ich zdjęć). Wąwoziki, potok, skaliste ściany, drabinki, schodki, łańcuchy.
Zdobywanie szczytu (najbardziej charakterystycznego w tym pasmie) przypominało nieco tatrzańskie szlaki - głównie ze względu na skały i stromizny. A do tego cudne widoki.
Tuż pod szczytem złapała nas burza. Powrót był więc szybki, tym bardziej, że dzień wcześniej na Rozsutcu piorun ranił dwoje Czechów (kobieta zmarła).

Dzień 2. Veľký Kriváň (ok. 1200m w górę i tyle samo w dół)
Drugiego dnia zdobyliśmy najwyższy szczyt pasma. Krajobrazy inne niż pierwszego dnia: brak skalistych stromych zboczy, a za to olbrzymie zielone przestrzenie (mnie przypominały bardziej ukraińską Czarnohorę, którą lubię najbardziej ze wszystkich pasm górskich). W związku z zapowiadanymi burzami mieliśmy opcję zjechania kolejką do Vratnej, jednak pogoda wytrzymała i przedreptaliśmy przez Chleb i Poludňový grúň do Chaty na Grúni. Niedaleko schroniska dopadła nas burza, ale lekka. Zeszliśmy do Vrátnej zataczając tym samym ładne kółeczko.

Dzień 3. Tiesňavy - przełom Vrátňanki (ok. 600m w górę i ok. 500m w dół)
Przełom Vrátňanki z kolei przypominał mi przełom Dunajca. Na trasie było sporo wspinaczki (drabinki i łańcuchy) i mnóstwo pięknych widoków na góry i doliny.

#1000kmpogorach #malafatra #gory #slowacja #turystyka #turystykagorska #polskietowarzystwotatrzanskie #tarnobrzeg #wakacje
  • 8