Wpis z mikrobloga

Mirki i Mireczki wychodziłem z mame dziś od babci z podwórka i wybiegł za nami mały biały kotek (kocica się okociła) akurat po drodze jechał z dużą prędkością TIR. Niestety ktkę na środku drogi, mamę chce wbiegać na ulicę ratować kotkę, ja szybka kalkulacja, podbiegnę zdążę zabiorę kotę i ucieknę ale widzę, że mama też chce ratować i odpuściłem, żeby zatrzymać mamę... Już miałem nadzieję bo kotę pośrodku osi ale musiał sku....iel odskoczyć i miazga:/ Smutnę bo chwilę wcześniej się z nim bawiłem.
#feels #tirynatory ##!$%@?
  • 4
@mamferiearodzicowniemawdomu: Chodzi o sam fakt rozjechania... Tysiące giną dziennie (ludzi i kotów) ale nie na Twoich oczach. Czasem po takim kotku uświadamiasz sobie, że jesteś kawałkiem mięsa i milisekunda może unicestwić Twój żywot a świat nic nie usłyszy. Z drugiej strony chodzi o łańcuch wydarzeń i analizę dlaczego stało się to i czemu, taki związek przyczynowo skutkowy. Czasem pierdnięcie może zmienić bieg wydarzeń bo dłużej będziesz bąka z du... wypuszczał i