Wpis z mikrobloga

Niesamowite jak mało mówi się o tym w Polsce, czy nawet Europie w dobie tak sprawnego przepływu informacji.

Oczywiście fani mec.Bartosiaka (do których sam się zaliczam ( ͡° ͜ʖ ͡°)) zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, ale czy przeciętny Kowalski wie, że sytuacja na świecie jest obecnie równie napięta co w szczycie Zimnej wojny? Oczywiście, że nie wie, nie wie o tym zapewne także 90% 'politycznych' dziennikarzy w Polsce wg. których to obecne działania Rosji na Ukrainie są w centrum zainteresowania całego świata. Nie doszukiwałbym się jednak tutaj jakieś specjalnej formy medialnej manipulacji, uważam że to wzrocowy przykład ignorancji tych ludzi.

Prawda jest taka, że poza Europą NIKOGO to nie interesuje. Nawet poteżny problem z ISIS jest zostawiony dla państw bezpośrednio zainteresowanych, czyli głównie Turcji.

2 miesiące temu odbyło się forum dyplomatyczne w singapurskim hotelu Shangri-La z udziałem oficjeli państw azjatyckich, Australii, USA i Wlk.Brytanii. Poniżej otwierające przemówienie singapurskiego premiera.

Mimo, że to krótki wstęp i w większości słodkie dyplomatyczne pierdzenie, to już na początku pada stwierdzenie, które podsumowuje całe to forum:

Nor country wants to choose sides between US and China


Wybieranie stron.

Przemówienie nowego amerykańskiego sekretarza obrony Ashtona Cartera to w sporej części ciekawa forma autoreklamy. Jesteśmy silni, bogaci, mamy najlepsze wojsko, wprowadzamy nowe bronie, podpisujemy traktaty tu i tam, a każdy Azjata to nasz przyjaciel - w skrócie WYBIERZCIE NAS! Oprócz tego jednak padają twarde stwierdzenia jak:

There should be no mistake: The United States will fly, sail and operate wherever international law (które sami ustaliliśmy - przyp.red. ( ͡° ͜ʖ ͡°)) allows, as we do all around the world.


Oczywiście tyczy się to pływania blisko chińskiego wybrzeża, co do którego o dziwo, Chińczycy mają inne nastawienie.

Zaś ministerowie obrony Malezji, czy Kambodży, przerażeni podczas swoich przemównień, mówili o możliwości błędnej kalkulacji sił, która szybko może przerodzić się w największą wojnę jaką widział świat i będzie kosztowało to tysiące istnień ludzkich. Tak, minister obrony Malezji używał właśnie takich słów.

Błędna kalkulacja sił oczywiście tyczy się jedynie Stanów Zjednoczonych ( ͡º ͜ʖ͡º) Chińczycy sami z siebie wojny konwencjonalnej nie wywołają.

Nie chce straszyć tagami, ale cóż.

#geopolityka #konflikt #wojna #usa #chiny #singapur
  • 43
Ignorujemy problemy w których nie możemy nic zrobić. Sami jesteśmy małym krajem, który dopiero co odbudowuje swoją pozycję w najbliższej okolicy, a sama UE też nie ma w tym rejonie Azji żadnych innych wpływów niż naciski gospodarcze.
Pamiętajmy że XX wiek się skończył i Europa nie znaczy już tyle co 100 lat temu, dlatego też wierzę mocno że ratunkiem dla naszego kontynentu jest głęboka federalizacja i stworzenie podmiotu mogącego jednym mocnym głosem
@Vandal: Nie bagatelizowałbym połaczeń gospodarczych jakie posiada Europa z tym regionem. Wiadomo, że Europa nie dąży do poszerzania swojej strefy wpływów w tym miejscu, ale pragmatycznie chce się bogacić na współpracy z Chińczykami. Widać to choćby po państwach jakie dołączyły do projektu założenia Chińskiego Banku Inwestycyjnego. Pomijając wielu szaraków (w tym nas), do tego projektu przystąpił też lokalny hegemon - Niemcy, ale również najbliżsi sojusznicy USA - Wlk.Brytania i Izrael (!).
Wiadomo, że Europa będzie w przypadku konfliktu na jego obrzeżu


@Sverc: W przypadku wojny jest bardzo prawdopodobne, że Chiny i Rosja zawrzą sojusz, już teraz przeprowadzają wspólne ćwiczenia m.i.n. marynarki wojennej, do tego łączy ich wspólny wróg - Japonia (sojusznik USA), do której mają pretensje terytorialne. NATO na pewno na to zareaguje co może przenieść wojnę również do Europy. Przez Ukrainę przejdą raz dwa i Polska znowu będzie polem bitwy. Więc
ale czy przeciętny Kowalski wie, że sytuacja na świecie jest obecnie równie napięta co w szczycie Zimnej wojny?


@Sverc: och, zdecydowanie przesadzasz. faza zbrojen nie jest tak intensywna jak wtedy, a grozba wojny atomowej jest bardzo nikla bo wiadomo co wynika z doktryny MAD. nikt nie chce niszczyc terytoriow na ktorych ma pozniej pracowac kapital zwyciezcy
@BlackDave: Nie powiedziałbym, że jest to bardzo prawdopodobne, a na pewno nie jest to oczywiste już w tym momencie.

Putin, podobnie jak Stalin podczas IIWŚ będzie kombinował tak, aby skończyć w obozie zwycięzców. Rosja będzie miała niebagatelne znaczenie, jednak to jak się zachowa jest ciężkie do przewidzenia. Z Chinami przecież też mają utarczki o wschodnią Syberię.

Geopolitycznie prawdopodobne jest właśnie to, że USA będą za wszelką cenę przeciągnąć ich do swojego
@Tylko_nocny: Bo zmienił się świat. Owszem nie ma groźby wojny nuklearnej, a zbrojenia nie są tak wielkie, ale jest to wynikiem takich a nie innych uwarunkowań. Ta wojna przecież miałaby calkiem inny wymiar, niż ewentualny konflikt z ZSRR.

Amerykanie nie mają pieniędzy na większe wydatki, obecnie wydają 3/4% PKB, lecz ogłosili niedawno nową strategię offestową dla armii, ułożoną dokładnie pod wojnę powietrzno-morską na zachodnim Pacyfiku. Piechota już się buntuje, bo obcinają
@babisuk:

były takie na dziesiątki milionów


Polecam czytanie ze zrozumieniem, to była parafraza z ministra obrony Malezji.

bo tak powiedział Twój guru?


Bo tak mówi logika. Jednak pewnie się wszyscy mylą, także może mnie oświecisz? Wyjaśnij interes Chin w rozpętaniu wojny.

@Tylko_nocny Ludzie, naprawdę polecam czytać ze zrozumieniem.

Podałem wikipedię, ale tam wyraźnie jest napisane, że są to dane INTERNATIONAL INSTITUTE FOR STRATEGIC STUDIES. Ta sama organizacja, która organizowała forum dyplomatyczne,
Co do Rosji nic nie można przewidzieć, USA to ich stary wróg, ale Chińska Republika Ludowa od początku istnienia jest ich problemem.I to dużym na wspólnej granicy, grożącym jej bezpośrednio lądowo.

Co do wydatków na zbrojenie USA - w przypadku wzrostu napięć też wycisną więcej na wojsko. Mimo różnych kłótni o politykę wewnętrzną, polityka międzynarodowa i kierunek na światowe supermocarstwo jest popierana przez wszystkich, a wojsko i żołnierze mają wysokie poparcie (patrzcie
@Tylko_nocny: SIPRI ok, ale CIA? Trudno o bardziej 'obiektywne' źródło ;)

Z resztą nieważne. To nie jest clou sprawy, a suchy fakt, któr rzuciłem. Może rację ma SIPRI, może IISS, nie wiem tego ani ja, ani Wy. Nakłady Amerykanie prawdodobnie zawsze będą mieć większe, technologia również jest po ich stronie, jednak koszty prowadzenia ewentualnej wojny tysiące mil od własnych wybrzeży są bardziej wymiernym wskaźnikiem. A te będą po prostu olbrzymie.
@Tylko_nocny: Jakieś dowody czy tak sobie gdybamy?

@babisuk: Ufam niezależnym oragnizacjom , więc mamy słowo przeciw słowu (tzn. sipri/iiss). Ciekawe czy jakby Chiński Bank opublikował swoje dane, to również ochoczo byście się na nie powoływali.

Okej przepraszam, że zaniżyłem dane IISS, ale pisałem to z głowy. Pamiętałem, że wydatki amerykańskie są w granicach 3/4%, a te chińskie jednego (zaniżyłem o 0,2% mea culpa).

Nie mam pretensji, ale Ty narzuciłeś taki
@Tylko_nocny: Po prostu nie jest to dowód. Jeden rabin powie tak, drugi tak.

Ale ok, kończąc tę jalową dyskusję jeśli tak Wam an tym zależy, przyjmijmy, że rację na SIPRI. Niczego to w całym obrazie nie zmienia.
@Tylko_nocny: Dwu i pół jeśli jesteśmy tacy czepialscy. Technologicznie są w tyle, ale geografia rekompensuje to z nawiązką. Choć sprzętowo też mają swoje mocne strony, typu sfera rakietowa.
@babisuk: Oczywiście, poczytaj o ich programie kosmicznym, o łaziku Yutu który bezpiecznie wylądował na Księżycu, oraz stacji kosmicznej Tiangong-1, jedynej załogowej stacji na orbicie oprócz ISS.
Plany mają ambitne i realizują je twardo.
@Tylko_nocny: Ten sam argument można odbić w stronę USA. Co więcej, podczas kryzysu 2008 i po, USA wydawało na armię więcej, niż teraz. Niedawno nastąpiło odbicie gospodarki i również teraz wydają mniej. Wiadomo, kryzys nie został wywołany nakładami na wojsko, ale duże nań wydatki na pewno nie pomogly z niego wyjść. 5% to taka granica rozsądku.

@babisuk:

heh


No heh, bo w całym obrazie wojennym kwoty o jakie się sprzeczamy
@babisuk Ależ jak najbardziej, technologia rakietowa jest podstawą eksploracji kosmosu i tu polecam biografie Von Brauna i co dzięki niemu udało się osiągnąć.
Znakiem zapytania obecnie są wojskowe działania na orbicie, kto ma rakiety zdolne zestrzelić satelity przeciwnika, lub kto umieścił bezpośrednio środki bojowe na orbicie. Wydaje się że tu wygrywa mocno USA, ale temat jest na tyle tajemniczy że mogą być różne niespodzianki.
@babis To wiedzą tylko panowie w ciemnych pomieszczeniach, ale technologiczne dał bym lekką przewagę USA. @Cheater Brzmi fantasy, ale od paru lat na wodach wokół Chin atmosfera gęstnieje i ani USA ani kraje z wschodniej Azji nie są zadowolone z przebudzenia Smoka.
@Cheater Nie będą, w pewnym momencie napięcia będą tak silne że przeważą gospodarcze podejście i jak zawsze wygra jakaś głupotka. W krótkim okresie to wydaje się samobójstwem, w długim jest to walka o pozycje na scenie światowej, odpowiadającej populacji i gospodarczemu znaczeniu Chin.
tl:dr Federalizacja EU, albo będziemy się uczyć chińskiego.
@Cheater: Sapkowskiego mogę polecić jak tak bardzo prosisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oczywiście, że gospodarczo miałoby to wielkie reperkusje, ale ktoś w pewnym momencie może uznac, że innego wyjścia nie ma.

Piszesz o amerykańskich firmach w Chinach. Przecież paradoksalnie głównym celem jankesow byłoby wlasnie nałożenie morskiej blokady gospodarczej na Chińczyków. Ci robią co mogą i starają się wyjść z tego okrążenia poprzez wielką budowę jedwabnego szlaku.

Lepszego