Wpis z mikrobloga

@Ja_tu_tylko_patrze: jeśli na dłużej, to głupota. kiedy ona będzie w fazie pt. 'wyszalenie', Ty będziesz po trzydziestce zawalony robotą i ostatnią rzeczą której będziesz chciał będzie imprezowanie co weekend

nie wspominając o tym, że będziesz ją utrzymywał przez studia, jeśli na nie pójdzie, a ona i tak będzie miała pewnie pretensje, że nie masz dla niej czasu

także pewnie się namęczysz, ona Cię zostawi dla kolegi ze studiów, który ma dla
@Ja_tu_tylko_patrze: zależy od konkretnej dziewczyny i konkretnego przypadku ;) ja zaczęłam chodzić z moim mężem jak miałam właśnie niecałe 16 lat (on miał 19, ale to ma chyba małe znaczenie), hajtnęliśmy się jak miałam niecałe 20, teraz mam niecałe 23 i od dwóch tygodni mamy (planowane) dziecko.
świetnie się dogadujemy i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie :)
@natussy: to mieli dużo szczęścia, że się jednak dobrze dobrali. Bardzo często ludzie w tym wieku nie wiedzą co dla nich jest ważne, nie są do końca ukształtowani i z wiekiem dopiero nabierają doświadczenia, świadomości, nawyków i wiedzy. Niestety bywa, że dopiero ok. 30-tki stają się innymi ludźmi, którymi już pozostają do późnego wieku. Wtedy okazuje się, że partner lub partnerka nie jest tą osobą, za którą wychodziliśmy w wieku 20-tu
@chripal: a mi się wydaje, że to też nie do końca tak, bo poznając się w młodym wieku, niejako dojrzewa i dorasta się razem, we dwoje, i w połączeniu z odpowiednim podejściem, obie osoby kształtują nawzajem swoje charaktery "pod siebie" i dopasowują się bardzo dobrze ;)