Wpis z mikrobloga

Reżym wypycha Polaków do pracy za chlebem na niespotykaną dotąd skalę? A może nie, zaś pracy i ciekawości świata nie należy mylić z biedą:

W Polsce utrwaliło się przekonanie, że ze względu na wysoką stopę bezrobocia i niski poziom wynagrodzeń czynniki ekonomiczne wypychają ludzi z kraju i pod tym względem jesteśmy wyjątkowi w Europie. Padające liczby – rzędu 1,5 mln do 2,5 mln emigrantów robią wrażenie. Jednak czy dotyczy to tylko Polski? Zgodnie z danymi Eurostatu w latach 2004-2013 wyemigrowało ponad 4,5 mln Niemców, blisko 3,5 mln Brytyjczyków, blisko 3 mln Hiszpanów, ponad 2 mln Francuzów. To samo źródło szacuje, że z Polski wyjechało w tym czasie ok. 1,5 mln obywateli. Nie jesteśmy więc liderem emigracji nawet jeśli uwzględnić szacunki GUS określające jej wielkość na ponad 1 880 tys.

(...)

W relacji do wielkości populacji znajdujemy się poniżej europejskiej średniej. Relatywnie więcej wyjeżdża Brytyjczyków (5,4 proc.), Niemców (5,6 proc.), Słoweńców, Szwajcarów, Rumunów i Austriaków (powyżej 6 proc.). Zaś prawdziwymi rekordzistami są Irlandczycy (13,7 proc. i Islandczycy (17,4 proc.).

(...)

Analizując zjawisko emigracji z punktu widzenia jej dynamiki nie można mówić o narastającej fali polskiej emigracji.

(...)

Są bowiem kraje, gdzie w ostatnich latach dynamika emigracyjnych wyjazdów uległa znacznemu przyspieszeniu. Tak jest np. w Hiszpanii (...) Podobne zjawisko po 2008 roku obserwujemy na Węgrzech, gdzie również z roku na rok coraz więcej osób wyjeżdża (przed przystąpieniem do UE rocznie emigrowało niewiele ponad 3 tys. Węgrów, w 2013 roku wyemigrowało blisko 35 tysięcy).

(...)

W Polsce wskaźnik migracji netto jest nieznacznie ujemny, lokując nas w połowie rankingu krajów Unii Europejskiej. W ciągu ostatniej dekady nie zmienił się znacząco, co oznacza, że liczba osób opuszczających kraj i napływających do niego zza granicy nie ulega istotnej zmianie i jest w zasadzie zrównoważona.

(...)

Tak jak kapitał we współczesnym świecie swobodnie przemieszcza się w poszukiwaniu najmniejszego ryzyka i najwyższej stopy zwrotu, tak ludzie przemieszczają się w poszukiwaniu satysfakcji materialnej, duchowej, społecznej czy politycznej. Nie ma powodów aby im współczuć, zazdrościć, czy potępiać.


#ekonomia #neuropa #4konserwy
źródło: comment_DGWX4gcsU1SZFoRvOVsPuMYQ5Rx3wASL.jpg
  • 12
@Zawsze_Jest_Pora: już samo zlikwidowanie podatku dochodowego byłoby dużą ulgą dla przedsiębiorców. Ale nadal musiało by minąć trochę czasu zanim nastałaby normalność gdyż podatek może być zlikwidowany ale mentalność zostanie. Nie mówię że wszyscy ale nadal duża część społeczeństwa nie wie co to normalne życie. Normalne czytaj zachowania pro-ludzkie w stosunku do reszty społeczeństwa (jak podwładni w pracy, czy inni ludzie nie będący naszymi znajomymi, a z którymi wchodzimy w interakcje codziennie)
@hann: są zdławieni całym systemem zarówno podatkowym jak i prawnym/administracyjnym. Znam to z autopsji. Kiedyś tam opisywałem to szczegółowo (z miesiąc temu) na przykładzie mojego znajomego stolarza. Jak chcesz to poszukaj w historii mojej aktywności na mirko ( ͡° ͜ʖ ͡°) Pozdrawiam.
@Zawsze_Jest_Pora: nie no bez przesady. Znam sporo ludzi, którzy wyjechali i nie była to elita. Albo przeciętniacy albo lekka patologia. Tym zaradnym często może sie nie opłacać. Pracując w korpo w Warszawie mając te 4-5k na rękę wyjazd może być bez sensu - zaczynasz od zera, daleko od przyjaciół i rodziny, a kasa lepsza, ale nie aż tyle jak ludzie przeliczają.
wyjeżdża najbardziej dynamiczna, zaradna część społeczeństwa, bo jest rozczarowana wieloma aspektami życia w polsce, wynikającymi ze złej woli/niekompetencji państwa.


@Zawsze_Jest_Pora: No chyba nie. Bazując na samych postach na Mirko można stwierdzić, że wyjeżdżają głównie nieudacznicy.