Wpis z mikrobloga

"Bity, czy nie bity - oto jest pytanie" czyli kolejna część naszej serii "Paaanie Niemiec płakał jak sprzedawał! - czyli ściemy typowego handlarza" :)

Od ostatniego wpisu wyparowało trochę wody w Wiśle, ale pasowałoby powrócić do tempa przynajmniej 1 wpis na tydzień :) Nawet już nie pamiętam czy ten wpis wylądował w gorących (chyba był ( ͡° ͜ʖ ͡°) ) za ostatnim razem, ale w każdym bądź razie wielu z Was się spodobało także profit jest!

Na wstępie reklama naszego taga musi być także zapraszamy do obserwowania #mfindmirkom gdzie publikujemy wszystko co ciekawe odnośnie ubezpieczeń, motoryzacji i nie tylko :)

Jedziemy z tematem!

TL;DR


Bity, czy nie bity - oto jest pytanie
No dobra, ostatnio skończyliśmy na weryfikacji ogłoszenia i wstępnym odrzuceniu lub zaakceptowaniu oferty. Jeśli auto nam się spodobało i zdecydowaliśmy, że pojedziemy je obejrzeć i przetestować to umawiamy się w takich godzinach, aby mieć możliwość obejrzenia samochodu w świetle słonecznym. Jeśli handlarz ma coś do ukrycia, a konkretniej do ukrycia najczęściej mankamenty blacharskie wtedy będzie robił wszystko, aby umówić się na oględziny w późnych godzinach wieczornych lub nawet w nocy... No ok, niektórzy powiedzą, że ktoś sprzedaje auto i może pracuje, więc nie będzie miał jak go pokazać w dzień - tak oczywiście też się może zdarzyć, ale jeśli komuś zależy na sprzedaży to będzie starał się tak zorganizować czas żeby zainteresowany zobaczył auto o której mu pasuje. Można się umówić rano przed pracą albo wczesnym popołudniem, a nawet w sobotę czy niedzielę. Często też auta są wystawione przed posesją, na parkingu czy w innym miejscu dlatego możemy tam sami podjechać i obejrzeć auto przynajmniej z zewnątrz nawet gdy nie ma właściciela.

Światłem (a właściwie jego niedostatkiem) można dużo ukryć ;) W słabym oświetleniu z pewnością nie zobaczymy różnicy odcieni między elementami nie wspominając o dostrzeżeniu niespasowanych elementów lub za dużych/za małych szczelin między nimi - jeśli zależy nam na bezwypadkowym aucie można się naciąć.
Jeśli cena oglądanego auta jest podejrzanie niska to wtedy nasze zmysły wyostrzamy proporcjonalnie do tego jak bardzo odstaje ona od średniej na rynku ( ͡º ͜ʖ͡º)

Po czym w ogóle można poznać, że auto było powypadkowe?

- Różne odcienie lakieru i grubość lakieru
Tutaj to bardzo prosta sprawa i niezbędny jest miernik w postaci naszego oka ;) Obchodzimy auto 17 razy i zaglądamy pod różnym kątem na elementy. Jeśli lakier na którymś z nich nie jest znacznie jaśniejszy, albo ciemniejszy ewentualnie wygląda na nowszy to można założyć, że jeśli było malowanie to zostało dobrze zrobione. Oprócz odcienia lakieru można też szukać różnych mankamentów w postaci drobinek kurzu/piasku pod lakierem, zacieków czy delikatnych fal i nierówności. Co do malowania to jego śladów możemy szukać na uszczelkach, wewnętrznych stronach elemetów (np. plastiki nadkola), bagażniku pod kołem i pod maską w okolicach łączenia elementów. Ostatni etap to sprawdzenie grubości lakieru miernikiem. Można przyjąć, że 100-150 mikronów to oryginalny lakier, a jeśli na którymś z elementów pokaże się 2-3 razy więcej to znak, że coś jest nie tak. Warto też pamiętać, że czasami lakier może być po prostu grubszy na konkretnych partiach auta i jeśli całe będzie miało wskazania około 170, a przykładowo słupek 120 to nie znaczy, że było powypadkowe. Aby się upewnić mierzymy elementy parami. Jeśli na lewych i prawych drzwiach jest taki sam wynik to ok, jeśli na jednym nadkolu będzie 130, a na drugim 300 to oczywiste, że było ono malowane, a może i nawet szpachlowane. Warto pamiętać, że tańsze mierniki mogą zakłamywać wyniki na brudnych autach i na elementach wypukłych/wklęsłych. Dlatego najlepiej mierzyć na płaskim i czystym obszarze.

- Niespasowane elementy (opuszczone zderzaki, wystające etc)
Auta po wypadku bardzo często są skupowane i robione na szybko pod sprzedaż. Im taniej się je naprawi tym drożej można sprzedać - prosty rachunek ;) Jeśli widzisz, że zderzak z przodu lub z tyłu opada po jednej stronie to znak, że coś nie tak z jego mocowaniami. Oczywiście nie oznacza to automatycznie, że auto było spawane z 3 innych, a być może była to zwykła obcierka na parkingu lub lekka stłuczka, która nie miała wpływu na trwałość konstrukcji. Jeśli zauważysz, że drzwi choćby delikatnie odstają lub są opuszczone to znak znacznie większego uderzenia, które skutkowało wymianą/klepaniem drzwi.

- Nieregularne szczeliny pomiędzy elementami (lewa strona auta w porównaniu do prawej)
Tutaj też przyda nam się wprawne oko, miarka lubi nawet zwykły cienki patyczek, którym będzie nam łatwiej oszacować czy elementy mają między sobą takie same szczeliny. Oczywiście porównujemy lewą stronę do prawej, oraz łączenia elementów znajdujących się obok siebie (sprawdzamy czy całe łączenie ma szczelinę o takiej samej szerokości). Odstępstwa od normy mogą świadczyć o wymianie elementów i uszkodzeniach.

- Niezgodność numeru VIN lub brak numeru VIN
Mówimy do widzenia i wtedy to już w ogóle nie ma co nawet patrzeć na takie auto tylko uciekać ;) Co się tyczy jeszcze okolic numeru to tutaj również sprawdzamy dokładnie ten rejon. Jeśli widać spawy, malowanie, lub inne rzeczy, które wskazują na to, że nie jest to nienaruszone miejsce może się okazać, że tabliczka została podmieniona i auto było albo rozbite doszczętnie albo np. kradzione.

- Zgodność roczników na szybach
Na szybie w dolnym rogu są takie kropeczki i cyferka ( ͡° ͜ʖ ͡°) kropeczki to miesiące np. 4 = kwiecień, a 6= czerwiec, natomiast cyferka to oznaczenie rocznika np. 6= auto z 2006. Jeśli wszystkie mają takie same daty to jest OK. Chyba, że jedna szyba będzie całkiem innej firmy to wtedy oczywiście znak, że była wymieniana. Na szybach wcale nie musi być nazwa marki samochodu jako producenta, a jakaś inna od której fabrycznie montuje się szyby czyli najczęściej Pilkington. Nie ma też co wpadać w panikę jeśli okaże się, że przednia szyba była wymieniana - wszystko się może zdarzyć zaczynając od kamyczków, przechodząc przez wandalizm, a kończąc na spadnięciu doniczki z balkonu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jeśli inne elementy znajdujące się z przodu auta nie powodują wątpliwości to szyba została zapewne wymieniona z powodu zwyczajnego pęknięcia od kamyka. Druga rzecz to jeśli szyby są młodsze o kilka lat od auta to również świadczy o wymianie (około rok różnicy to w zupełności norma).

- Podwozie i spawy
Zaglądamy pod spód auta i wspomagamy się latarką. Jeśli było coś kombinowane to dosyć szybko to zauważymy. Należy zwrócić uwagę na podłużnice, czy nie są pofalowane/spawane, czy podłoga nie wygląda na klepaną lub dospawaną itp. przy okazji można sprawdzić czy podwozie nie jest przegnite :)

- Co piszczy pod maską?
Tutaj można zatrzymać się na dłużej, bo jest trochę sprawdzania. Możemy na wstępnie sprawdzić miernikiem okolice VIN, sprawdzić czy w komorze silnika nie widać śladów po malowaniu (kropki po pryskaniu lakierem), szczególną uwagę należy zwrócić na śruby mocujące błotniki czy nie mają śladów odkręcania. Następny krok to mocowanie lamp (najczęściej plastikowe wkręty na których od razu widać czy były odkręcane/pęknięte).Przy okazji sprawdzić można producenta lamp, jeśli na obu są różne firmy to wiadomo co to oznacza. Valeo to najczęściej fabrycznie montowane lampy.

- A co słychać w bagażniku?
Tutaj dobieramy się do gołej blachy pod kołem. Jeśli nie jest pofalowana, klepana, zaszpachlowana etc. to znak, że nie było uderzenia w tył auta, a jeśli nawet to delikatne.

Chyba każdy przyzna, że takie oględziny po zmroku średnio można dokładnie przeprowadzić. Oczywiście można biegać z latarką, ale z pewnością jest dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że coś rzuci nam się w oczy.

Co się tyczy samej "bezwypadkowości" aut to należy podchodzić do tego realnie. 10 letnie auto ma ogromne prawdopodobieństwo, że było po stłuczce/wypadku. I nie jest to nic ujmującego dla pojazdu o ile naprawa została przeprowadzona dobrze i nie zostały naruszone elementy konstrukcji, które realnie wpływają na bezpieczeństwo. Czasami lepiej kupić lekko obite auto i we własnym zakresie naprawić je u znajomego mechanika niż kupić wypucowane pod każdym względem auto, ale gdzie wyraźnie widać, że przednia część ma inny odcień i elementy średnio do siebie pasują. Co się tyczy handlarzy to tutaj prawdziwa jest sztuczka, która większość zna. Jeśli był bity przód z prawej strony handlarz pokaże Ci jak ładnie zrobił przetarty na parkingu lewy błotnik z tyłu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tradycyjnie emocje na off, a czujność podkręcona na full!

Pozdrawiamy i szerokiej drogi!

#samochody #motoryzacja #januszebiznesu #cokupic #gielda #pierwsze4kola
mfind - "Bity, czy nie bity - oto jest pytanie" czyli kolejna część naszej serii "Paa...

źródło: comment_As7mD8nx4oJB58hpHNckaYoyaI3SkslW.jpg

Pobierz
  • 3