Wpis z mikrobloga

127 843 - 63 - 71 = 127 709

Tradycyjna dwudniowa wycieczka do Janowa Lubelskiego w ramach oficjalnego zakończenia sezonu Bike Equipy Sandomierz (fanpage na FB).



Trasę sobotnią można podzielić na dwie części: asfaltową i leśną (MAPKA)
Trasa asfaltowa to jakieś nudne 35km w celu dojechania do lasu (dokładnie do Rzeczycy Długiej).
Trasa leśna to ~30km leśnymi duktami, z wieloma przerwami na zbieranie grzybów :)
Nazbieraliśmy ich w tym roku dość sporo (a wieczorem obiadokolacja: ziemniaki z sosikiem grzybowym).

Trasa niedziela: w zasadzie plan taki sam, tylko odwrotnie (MAPKA) :)

W sobotę stuknęło mi 5000km w 2015 :)

#rowerowyrownik #wyprawyrowerowe #sandomierz
Pobierz faramka - 127 843 - 63 - 71 = 127 709

Tradycyjna dwudniowa wycieczka do Janowa Lub...
źródło: comment_oFOkOCE1M4iF1UPjSsZZByZzvp3XgvR3.jpg
  • 11
Osobiście od paru lat nie kończę i nie zaczynam sezonu, jeżdżę cały rok w miarę możliwości (czasowych i pogodowych).


Bardzo prawilne podejście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@faramka: W sobotę, podobnie jak ty, kończyłem sezon rowerowy ze znajomymi. I tu niespodzianka, finał był w Sandomierzu. W sobotę jechaliśmy z Kraśnika do Sandomierza, a niedziela tylko do Stalowej Woli (bo kac mocno). Pięknie tam u Ciebie, pewnie kiedyś wrócę.
@tor_Arka: staram się, bo z doświadczenia wiem, że po zimowej przerwie ciężko wystartować na wiosnę :/

@metaxy: dzięki! Jeszcze 150 i będzie więcej km niż w 2014 (taki jest cel).

@sargento: sos z samym borowików! Pierwszy raz taki jadłam. I taaakie duże kawałki grzybków, a nie podziubane milimetrowe. Pycha. Swoją drogą nie ma to jak najeść się grzybów na noc :P

@michnic: o widzisz :) Padało wam w
@faramka: Jestem ze stolicy. Wyprawy urządzamy sobie z kolegami i koleżankami z pracy. Przyjechaliśmy jedynym bezpośrednim pociągiem z Warszawy do Kraśnika. Wycieczkę rowerową zaczynaliśmy w okolicach południa i przez całą drogę nie padało, ale było mokro i sporo błota. Powrót ze Stalowej był jakimś IC, też bezpośrednim.
Wyprawy urządzamy sobie z kolegami i koleżankami z pracy.


@michnic: fajny sposób na integrację :) Chyba że praca związana z wyprawami rowerowymi? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przyjedźcie do Sandomierza na wiosnę, najlepiej w okolicach weekendu majowego. Najlepiej wystartujcie w Kielcach (albo Skarżysku) - bo tam łatwo dotrzecie pociągiem. Dojedźcie sobie do Opatowa przez Góry Świętokrzyskie. No i do Sandomierza wśród kwitnących sadów, są naprawdę cudne. Z samochodu
@michnic: no powiem Ci, że jestem zaskoczona. Nie dość, że omijaliście główne jak się tylko da, to jeszcze stosowaliście triki miejscowych rowerzystów :P (np. w Trześni - zamiast za mostem na Trześniówce od razu w prawo i obok kościoła, to skręciliście w "drugie prawo"). A w drodze do Stalowej do już w ogóle wjechaliście w drogę, którą chyba ludzie "nie ze Stalowej" nie jeżdżą :)
Macie w ekipie kogoś z tych
@faramka: Trasy zawsze układam ja. Najważniejsze kryterium to, żeby nie było za łatwo ;) Później mnie opieprzają, ale dają radę.

Przez góry pieprzowe tylko przejechaliśmy, bez zatrzymania. Było już późno, robiło się ciemno (bo przyszły ciężkie chmury), a każdy był głodny i zmęczony. Trochę lipa, ale tak jak piszesz, będzie po co wracać :) No i jeszcze ten podjazd w Kamieniu Łukawskim, dla moich towarzyszy podróży zabójczy...
@michnic:

Trasy zawsze układam ja. Najważniejsze kryterium to, żeby nie było za łatwo ;) Później mnie opieprzają, ale dają radę.


Prawidłowo. W sumie znam ten "ból". Moi współtowarzysze też czasem wkurzają się na mnie, że "można było ominąć ten podjazd" albo "można było jechać asfaltem, a nie tą polną drogą". Chociaż zawsze tłumaczę im, że "tak jest ciekawiej". Chyba działa :)

No i jeszcze ten podjazd w Kamieniu Łukawskim, dla moich