Aktywne Wpisy
linca_pau +852
Jeśli ktokolwiek z Was łudzi się, że afera wizowa obije się na sondażach, to uwaga, nie odbije się. Mój tato niestety jest PiSowcem. Kiedyś to był facet z głową, który oglądał wszystkie kanały informacyjne żeby wyrobić sobie opinie. Teraz jedyny słuszny kanał leci w domu. Coś mu w głowie przeskoczyło i blokada. Orędzie Grodzkiego? Tego łapówkarza? No daj dziecko spokój. Czasami podejmuję rozmowy, żeby jakkolwiek do niego dotrzeć, to się zaczyna. Przejął
Remus00 +14
Nigdy nie umiałem się ubierać. Od dłuższego czasu noszę tylko czarny/biały kolor bo w żółtej bluzie czy zielonej koszulce czuję się po prostu źle. To takie luźne wyjście na miasto żeby porobić zakupy. Jest źle? Oprócz tego ubieram jakiś komplet dresu z najka oto
#ubierajsiezwykopem
#ubierajsiezwykopem
Tradycyjna dwudniowa wycieczka do Janowa Lubelskiego w ramach oficjalnego zakończenia sezonu Bike Equipy Sandomierz (fanpage na FB).
Trasę sobotnią można podzielić na dwie części: asfaltową i leśną (MAPKA)
Trasa asfaltowa to jakieś nudne 35km w celu dojechania do lasu (dokładnie do Rzeczycy Długiej).
Trasa leśna to ~30km leśnymi duktami, z wieloma przerwami na zbieranie grzybów :)
Nazbieraliśmy ich w tym roku dość sporo (a wieczorem obiadokolacja: ziemniaki z sosikiem grzybowym).
Trasa niedziela: w zasadzie plan taki sam, tylko odwrotnie (MAPKA) :)
W sobotę stuknęło mi 5000km w 2015 :)
#rowerowyrownik #wyprawyrowerowe #sandomierz
Bardzo prawilne podejście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@faramka: Brawo.
@faramka: palce lizać :)
@metaxy: dzięki! Jeszcze 150 i będzie więcej km niż w 2014 (taki jest cel).
@sargento: sos z samym borowików! Pierwszy raz taki jadłam. I taaakie duże kawałki grzybków, a nie podziubane milimetrowe. Pycha. Swoją drogą nie ma to jak najeść się grzybów na noc :P
@michnic: o widzisz :) Padało wam w
@michnic: fajny sposób na integrację :) Chyba że praca związana z wyprawami rowerowymi? ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przyjedźcie do Sandomierza na wiosnę, najlepiej w okolicach weekendu majowego. Najlepiej wystartujcie w Kielcach (albo Skarżysku) - bo tam łatwo dotrzecie pociągiem. Dojedźcie sobie do Opatowa przez Góry Świętokrzyskie. No i do Sandomierza wśród kwitnących sadów, są naprawdę cudne. Z samochodu
Do równika się nie dopisuję, może kiedyś wrócę, na razie śledzę poczynania innych.
Macie w ekipie kogoś z tych
Przez góry pieprzowe tylko przejechaliśmy, bez zatrzymania. Było już późno, robiło się ciemno (bo przyszły ciężkie chmury), a każdy był głodny i zmęczony. Trochę lipa, ale tak jak piszesz, będzie po co wracać :) No i jeszcze ten podjazd w Kamieniu Łukawskim, dla moich towarzyszy podróży zabójczy...
Prawidłowo. W sumie znam ten "ból". Moi współtowarzysze też czasem wkurzają się na mnie, że "można było ominąć ten podjazd" albo "można było jechać asfaltem, a nie tą polną drogą". Chociaż zawsze tłumaczę im, że "tak jest ciekawiej". Chyba działa :)