Aktywne Wpisy
tentin_quarantino +333
pani Karina Bosak z Ordo Iuris przyparta do muru plącze się niczym pan Sławek Mentzen w słynnej debacie z Petru ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- np. jest hotel, i czy pani by chciała żeby ten hotel nie przyjmował ludzi, niebędących małżeństwem (np. konkubinat)?
- noo jakby... ale to jakby... ja tutaj nie mam jakichś wewnętrznych sprzeciwów... no jakby tu... pan mnie pyta jakby o... jakby prawa z różnych
- np. jest hotel, i czy pani by chciała żeby ten hotel nie przyjmował ludzi, niebędących małżeństwem (np. konkubinat)?
- noo jakby... ale to jakby... ja tutaj nie mam jakichś wewnętrznych sprzeciwów... no jakby tu... pan mnie pyta jakby o... jakby prawa z różnych
Bananek2 +943
Otóż zawsze z każdą dziewczyną, z jaką tworzę związek, wprowadzam zasadę dwóch kołder. Czy to zimą, czy to latem - no nie ma takiej możliwości, żebym spał z nią pod jednym przykryciem. Choćby i kołdra była ogromna, szerokości 2 metrów, dla mnie to zawsze oznacza koszmarną noc.
Dwie kołdry to same plusy. Nikt nie próbuje jej zagarnąć, można się dowolnie owinąć, można się położyć NA kołdrze, można pierdzieć pod nią i nie przejmować się, że kogoś się truje.
Jak coś takiego słyszą faceci, to generalnie przytakują, czasem z zazdrością, że oni nie wpadli na taki pomysł / nie potrafili przekonać swoich lasek do tego. Ale jak opowiadam to koleżankom - ł#!$%@?, zupełnie jakbym relacjonował, że każdy dzień zaczynam od plaskuna na twarz mojej lubej. Czy dla różowych dwie osobne kołdry to jakaś potwarz? Brak dowodu miłości?
Jedynie moja obecna dziewczyna od początku też popierała ten pomysł - cała reszta ma z tym jakiś problem i nie rozumiem o co tu chodzi.
#zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #koldraprawemnietowarem
Największy problem jest na wyjazdach, nawet nie
@agaja: Oj da się. Z moim już ex tak spaliśmy, zazwyczaj przed snem kładliśmy jedną kołdrę na drugą (a raczej tylko kawałek) i tak było super, a w nocy każde w swoją stronę i ze swoją kołderką ;)
Komentarz usunięty przez autora
chcesz mieć 2 kołdry - to miej
mnie tam jedna z moją małżonką zupełnie nie przeszkadza
Też mamy z dziewczyną 2 kołdry. Od kiedy jesteśmy razem, czyli ponad 7 lat. I nie jestem pewny (nie pamiętam) czy to nie był przypadkiem jej pomysł. Same plusy, zero minusów.