Wpis z mikrobloga

Widzę, że dzisiaj panuje szał na wspominanie zagubionych więc sam chciałbym podzielić się swoją opinią. Dla mnie jest to jeden z najlepszych seriali jakie kiedykolwiek powstały.

Myślę, że tak jak i w moim przypadku jak i innych na taką ocenę wpływa to, że serial zaczął się prawie 12 lat temu, kiedy ja miałem 10 lat i pewnie wielu z was tez była niewiele starsza. W takim wieku robił na prawdę niesamowite wrażenie, głównie dzięki swojej tajemniczości. Do dziś pamiętam, jak oglądając pierwsze odcinki autentycznie się bałem i z niecierpliwością czekałem na kolejne odcinki. A oglądając intro do dzis mnie ciarki przechodzą.

Myślę, że można się zgodzić z tym, że serial od pewnego momentu zaczął zjadać swój własny ogon. Zagadek z odcinka na odcinek robiło się coraz więcej a rozwiązań dalej brakowało. Zaczęły się podróże w czasie i inne dosyć abstrakcyjne rzeczy, które pewnie wielu osobom się nie spodobały. Jednak według mnie, zwłaszcza po obejrzeniu go drugi raz, lost nie był serialem tylko o wyspie i przygodach z nią związanych ale o ludziach i ich relacjach, na co głównie wskazuje samo zakończenie serialu oraz bardzo wiele wątków takich jak np. rywalizacja Jacka i Johna (Man of Science, Man of Faith), wpisywanie liczb, relacje między rozbitkami, wątki psychologiczne i wiele innych.

Na dodatek cały serial jest przepełniony wieloma odniesieniami do popkultury, filozofii, literatury itd. Według mnie na podziw zasługuje także, niesamowita muzyka stworzona przez Michaela Giacchino. Według mnie jest to jeden z najlepszych soundtracków jaki powstał i w świetny sposób oddaje klimat wyspy. Do dziś robi na mnie wielkie wrażenie i za każdym razem jak ją usłyszę wraca nostalgia i wspomnienia związane z serialem.

Nie zaprzeczam, że moja ocena serialu jest bardzo subiektywna, głównie przez to jakie zrobił na mnie ogromne wrażenie w dzieciństwie. Jednak ciężko zaprzeczyć temu, że serial bardzo mocno wpłynął na świat seriali i sprawił, że powstało wiele forów, stron poświęconych temu serialowi i ogromna liczba fanów, którzy kiedyś wymyślali setki teorii dotyczących serialu i jak widać do dzisiaj z przyjemnością go wspominają.

#lost
  • 3
@pawel90w: Tak jak piszesz, serial zrobił na mnie ogromne wrażenie. To była wręcz obsesja. Aż miło się człowiekowi robi, gdy na wykopie taki wysyp wspomnień. Zagadki, powiązania, odnoszenie się do religii, filozofii, historii,teorie które tworzyli fani, mogłam godzinami siedzieć na forach i studiować wątki. Szkoda, że to nie wyszło. Jednak niektorzy są usatysfakcjonowani zakończeniem. I faktycznie wisienką jest tu muzyka. Coś pięknego.
@zoltybalonik: Też jestem bardzo miło zaskoczony, że do dziś tak wiele osób wspomina ten serial i jest nim dalej zachwycona tak jak ja. Ja oglądając finał po raz pierwszy też byłem lekko zawiedziony i oczekiwałem czegoś innego. Jednak jak już wcześniej wspomniałem, oglądając go po raz drugi zacząłem traktować lost jako serial bardziej o ludziach i ich relacjach i wtedy zakończenie wydało mi się satysfakcjonujące i ta jego tajemniczość wydawała mi
@pawel90w: miałem robić dziś wpis o Lost ale napisałeś to, co chciałem sam napisać. Pamiętam jak czekałem zawsze na emisję odcinka w tv całkowicie obsrany, pierwszy raz zderzyłem się wtedy z taką tajemniczością. Serial obejrzałem ponownie gdzieś tak po 9-10 latach i zrobił na mnie takie samo wrażenie. Lost to drugi w zasadzie moment przełomowy w serialach, pierwszym było Archiwum X. Te seriale przetarły nowe szlaki. Nie było chyba serialu przed