Wpis z mikrobloga

@Sq-bi: Też lubię i katolików i ateistów. I nikogo nie oceniałbym przez pryzmat poglądów, ale jeżeli ktoś wszędzie wspomina o swoim ateizmie i toczy osobistą krucjatę. No to nie jest dojrzałe zachowanie. Zresztą tak jak protesty przeciw sztuce i tylko niedzielna wiara
@Sq-bi: gimboateizm tyczy się tak naprawdę bardziej antyklerykałów, nie wiem co wam ten kościół takiego strasznego zrobił, ale mnie jako agnostykowi podoba się że jest wolne na święta kilka razy w roku. Nie rozumiem też dziwnej chęci prowokowania katolików, wyśmiewania ich, czy wręcz wyszydzania i pogardy. Żeby nie było czym innym jest poczucie humoru nawet z zabarwieniem religijnym typu "a po sto łowie", a czym innym rymowanki zaczynające się od "Jan
określa się domorosłych filozofów, pseudo znawców teologii, etyki. Którzy "zostają" ateistami, większość z nich toczy jakąś osobistą krucjatę z religią.


@Maneharno: Nie. Tu mianem gimboateisty określa się niestety wszystkich, którzy nie chwalą imienia boga na lewo i prawo. Ktokolwiek z czegoś się zaśmieje, coś wytknie, zwróci na coś uwagę - od razu #gimboateizm . No bo przecież w opinii wszystkich prawilnych katoli prawdziwy ateista to taki, który w ogóle kościołem się
Można być ateistą, można być też katolikiem i zachowywać się zwyczajnie po ludzku, nie obrażając się wzajemnie. Ale banda domorosłych filizofów-atetistów robi tak jak np dziś wpisy odnośnie postu i wyśmewa czyjeś przekonania. Chociaż z drugiej strony barykady też trafiają się fanatycy próbujący nawrócić wszystkich wokół nie przebierając w słowach. Czyli w sumie wyznanie ma tu małe znaczenie, bardziej doszukiwałbym się niedojrzałości/braku kultury/zwykłej głupoty.
@Sq-bi: Bądź katolikiem - miej w dupie ateistów, ciesz się swoim życiem.
Bądź ateistą wykopkowym - #!$%@? co chwilę gówno memy i teksty o katolikach tagując #bekazkatoli it. Bóldup co chwila o rzekomą głupotę wierzących i o słuszne nazywanie Cię gimboateistą.

Tak to wygląda. Katolicy robią swoje, pseudo-ateiści bóldupią co 3 minuty na mirko. Żenująca postawa gimboateistów, odc. 20165.
@enzojabol: No to tak jak z wyzwiskami idiota/debil. Czasem można pomyśleć, że masa psychiatrów nas otacza. Gimboateista to dla mnie człowiek nie do końca rozwinięty mentalnie i toczący swoje krucjaty. Jednym z moich ulubionych nauczycieli, był historyk- ateista. Kółka, wycieczki i trochę czasu nasza grupa z nim spędziła. Gość znał Biblię, historię KK, podkreślam nam jego znaczenie( prowadził też WoS). I przedstawiał też ciemniejsze sprawy. Jednak to co najbardziej mi utkwiłow
podkreślam nam jego znaczenie

czestniczył zawsze w mszy na rozpoczęcie roku, zakończenie


@Maneharno: Czyli był "dobrym" ateistą (lub inaczej: nie był "gimboateistą") bo chwalił Kościół i postępował wbrew swoim poglądom chodząc na msze? Czy per analogiam "dobrzy" katolicy to ci, którzy na każdym kroku podkreślają wartość państwa neutralnego światopoglądowo i chodzą na demonstracje antyklerykalne?
@alkan: Nie wiem jakim był ateistą. Mogę jedynie powiedzieć, że uważam go za dobrego człowieka i nauczyciela. Raczej zbyt pochopnie nazwałem go ateistą, bo był raczej bardziej agnostykiem. Nie był to ktoś kto postępowałby wbrew swoim poglądom. Nie chwalił KK, ani go nie potępiał. Uczył historii i wosu. Kościół w historii Europy jest mocno obecny, a jego działania odcisnęły piętno na tym kontynencie nie zawsze pozytywne, nie zawsze negatywne. Nie przepadał