Wpis z mikrobloga

Dziś drążyłem temat wyprowadzania psów w mieście i kwestii bezpieczeństwa.
Zostawiam tutaj link, gdyby ktoś szukał przepisów dotyczących #lublin

Reguluje to Uchwała Nr 657/XXVI/2012 Rady Miasta Lublin z dnia 20 grudnia 2012 r. w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Lublin

tl;dr psy na terenach miejskich MUSZĄ być wyprowadzane na smyczy. Można psa spuścić ze smyczy, ale tylko pod warunkiem, że ma kaganiec. - Nie dotyczy to psów ras uznanych za niebezpieczne
Za niewykonanie obowiązku przewidzianego w pow. Uchwale Straż Miejska może wystawić mandat w wysokości 50-500zł.
UWAGA! Interwencję i ew. mandat w tej sprawie wystawia SM, a NIE POLICJA.

Dzięki @Shunkmanitu za naprowadzenie na "trop"

#psy #prawo #lublin #ruchampsajaksra
  • 7
@Fako: kwestia tego, czy rzeczywiście czujesz taką potrzebę wywołaną poczuciem zagrożenia.
Ja mam przypadek debila psiego recydywisty wyprowadzającego codziennie owczarka niemieckiego bez smyczy i bez kagańca w pobliżu przedszkola i szkoły do których zaprowadzam dzieci. Zwróciłem #!$%@? wczoraj grzecznie uwagę - naprawdę grzecznie, kulturalnie i delikatnie, jak sąsiad sąsiadowi. Dzisiaj znowu 2 razy go widziałem z psem bez smyczy i kagańca. Jutro jak go zobaczę to zrobię mu zdjęcie i dzwonię
@jack-lumberjack: No niestety tak to jest... Jak dla mnie chodzenie z psem wielkości świni bez smyczy i kagańca to objaw braku wyobraźni. A co do mnie to pies sąsiada jest wielkości kota, tylko sąsiad jest niemiłym człowiekiem.

@jack-lumberjack: chyba najrozsądniejszy kompromis. Jak piesek nie lubi kagańca, to właściciel go trzyma na smyczy. Jak chce się wybiegać, to nikogo nie dziabnie. Znam miejsca gdzie jest wymóg i smyczy i kagańca i to jest przegięcie jak dla mnie.
@Bierna: @Fako: ja lubię psy raczej. W domu rodziców odkąd pamiętam jest pies (już 3 za mojego życia). Ja mieszkam w bloku i nie wyobrażam sobie trzymania psa w mieszkaniu w bloku. To dla mnie podchodzi pod znęcanie się nad zwierzęciem, które potrzebuje ruchu (no chyba że ktoś ma pekińczyka czy innego ratlerka).
Jesli chodzi o relację bezpieczeństwo - smycz, to rozpatruję to raczej pod kątem "czy byłym w stanie
@jack-lumberjack: bo nie panuje. U mnie jest duże mieszkanie i duzy pies. (Nie uważam, żeby blok był problemem, jak jest ciepło to leży na balkonie, a zwykle jest przyklejony do twojej nogi mimo, że mógłby się położyć WSZĘDZIE :D). Nie spuszczę go ze smyczy bez kagańca i to tylko poza miastem. Nigdy nie wiem czy się nie pojawi inny pies, lub czy zwierzęciu które niby znasz nie odwali szajba. Natomiast sądzę,