Wpis z mikrobloga

Opowiem wam coś o górnikach. To przechodzi ludzkie i co najmniej kacze pojęcie co oni tam wyprawiają. Mieszkam na jednym ze śląskich, górniczych osiedli sam nie będąc górnikiem. I kilkanaście dni temu górniki co to mieszkają przy pewnym placu na osiedlu postanowili w czynie społecznym ku dobru ogólnemu ten plac oblec w trelinke.

Trelinka jak pewnie każdy wie, to strasznie ciężki kawałek betonu w formie heksagonu (25-30kg, średnica około 40cm). Układa się ją jak kostkę brukową. Przy jej pomocy, chcieli utwardzić ten plac dzięki czemu błoto które pojawia się po deszczu już nikomu by nie przeszkadzało. Po tym placyku przejeżdżają też samochody więc ani nie byłyby brudne ani nie rozjeżdżały tego błota.

Zebrało się 30 chłopa ( z tego co widzę kwiat PRLowskiej młodzieży gdzie średnia wieku to 55+)i zamiast przemyśleć jak to zrobić albo chociaż poszukać kogoś kto choć trochę się by na tym znał to wszyscy ruszyli ostro do roboty jak to górniki. Bo jak nietrawię góników przez ich nieskażone myślami głowy to muszę przyznać że są cholernie silni, nawet ci koło 70. No i jak się rzucili do roboty to wyglądało mniej więcej tak: ktoś załatwił fadrome - przyjechała i rozkopała cały plac, tak że nie szło dojechać do garażów. Przy okazji rozwaliła jakiś kabel doprowadzający prąd do kopalni bo nikt oczywiście planów nie widział bo po co.

Fadroma narobiła więcej szkód niż pożytku no bo jak takiego wielotonowego potwora wprowadzili to nie ma się co dziwić. Na następny dzień przyjechała caterpilara i trochę naprawiła a trochę nie więc górniki zadowolone że robota gna do przodu. Jak już jest wszystko rozkopane to co teraz? No oczywiście będziemy układać trelinkę. No a że nie było główno dowodzącego (tak, nie było osoby która to wszystko ogarnia) a tylko trzech co najgłośniej krzyczeli więc układanie wyglądało tak:
- część drużyny zaczęła od środka i promieniście zaczęła rozchodzić się na boki
- druga część zaczęła od końca
- a trzecia część od początku (od wjazdu na plac)

I tu przychodzi 4 dzień robót i wchodzę ja, że się nie znam to się nie odzywam tylko pytam co mam robić. Oczywiście nikt nic nie wie a że 90% robotnikw to stare górniki to słyszę tylko - łap łopatę i przekopuj. No tak, myślę sobie mamy koparkę ale kopać trzeba ręcznie bo to logika podziemia. Pokopałem i wołają mnie że układamy trelinkę. No to chop i przerzucamy i układamy i tak 7 godzin. W międzyczasie - część zaczęła pić po kryjomu hehe przyzwyczajenia z roboty. Część się zwinęła bo zmęczenie po piwie mocno a kilku zaczęło tłumaczyć po pijaku że wszystko jest źle i trzeba od nowa.

Przychodzę na drugi dzień po robocie i co widzę? Całą kostkę którą ułożyliśmy trzeba było zerwać ponieważ zaczęła się zapadać po przejeździe koparki. Wtedy też okazało się że ci co zaczęli od końca mieli najwięcej racji ale też nie do końca bo górniki zapomnieli o utwardzeniu powierzchni i zaczęli kłaść trelinkę bezpośrednio na glinę. Tak to jest jak myśli się mięśniami a nie głową...

Dziś już zakończono prace - na moje oko, trelinka spokojnie wytrzyma jakieś dwa miesiące. Potem znó ją trzeba będzie zedrzeć i wypoziomować...

Jak będziecie chcieli to poopowiadam inne zdarzenia z górnikami pod tagiem z dołu.

#gorniki #truestory #slask #logikaniebieskichpaskow
  • 12
mieszkam 30 lat na osiedlu górniczym płot w płot z kopalnią i u nas w czynie społecznym to hale widowiskowo-sportową zbudowali (za PRLu). co to ma do rzeczy, że Ci twoi sąsiedzi są górnikami? idioci tacy jak w twojej historii wszędzie się trafiają
@xstempolx: widzisz, mi nie chodzi o to co człowiek w czynie społecznym potrafi tylko jak wygląda życie z takimi ludźmi. A druga sprawa - czyn społeczny to jedno a plan i organizacja to drugie. I jakoś nie chce mi się wierzyć że przy tej hali nie było tego drugiego.
@macallan: pewnie był, trudno zbudować taką konstrukcję bez planów. A tez budowali ją górnicy. Mam wielu znajomych i krewnych górników - normalnych ludzi, i nie pozwolę ich obrażać tylko dlatego, że jakieś półgłówki u ciebie na osiedlu nie potrafiły położyć kostki brukowej
@xstempolx: Hej, spokojnie. To tylko i wyłącznie moja opinia a poza tym, proszę zobacz co napisałem w moim drugim poście zaraz na początku.

Druga sprawa - niewyuczeni i prości egipcjanie bez szkoły zbudowali piramidy 4000 lat temu. Więc taki górnik też sobie poradzi ALE jeśli będzie miał kogoś nad sobą kto mu powie co i jak tak jak mieli kogoś prości egipcjanie.

po trzecie - moje komentarze mają charakter satyryczny -
Mam wielu znajomych i krewnych górników - normalnych ludzi, i nie pozwolę ich obrażać tylko dlatego, że jakieś półgłówki u ciebie na osiedlu nie potrafiły położyć kostki brukowej


@xstempolx: to chyba jak wszędzie, są głupi górnicy i są mądrzy górnicy. Sam miałem okazję obserwować emeryta-sztygara który był człowiekiem naprawdę w porządku, znałem go bo się przeprowadził na emeryturę w rodzinne strony, natomiast jego rodzina w której większość to też górnicy byli