Wpis z mikrobloga

tl;dr: Historie @Levpurto to fejk.

Podejrzewam, że @Levpurto może usunąć moje komentarze, więc napiszę wpis ( ) Nasz podróżnik przy ostatnim wpisie wrzucił "zdjęcia" finwala, które rzekomo zrobił 7 lutego 2013 gdzieś w Oceanii. Problem jest taki, że są to kadry z filmiku na YT wrzuconego 18 marca 2016, przedstawiającego finwala u brzegu Kalifornii ( ͡ ͜ʖ ͡) Porównanie poniżej.

Pozostałe jego fotki to też ściema, każda ma inne proporcje i wymiary, są zapisane w PNG (znacie aparat, który tak robi?), na "zdjęciu" z wyspy Niue znowu widać kompresję YT (+"wąskie" proporcje i nasycone kolory). I tak dalej, i tak dalej.

Oczywiście nie mam nic do historii, sam je czytam i są całkiem wciągające -- ale jeżeli autor twierdzi, że to prawda, to bezczelnie kłamie.

Pozwolę sobie zawołać zainteresowanych: #levpurto (możecie mnie wrzucić na #czarnolisto, choć nie uważam tego za spam).
Verthogh - tl;dr: Historie @Levpurto to fejk.

Podejrzewam, że @Levpurto może usuną...

źródło: comment_hkTBmuAxCn2iRYvrpQW5u8PYzohOScqQ.jpg

Pobierz
  • 56
@Verthogh: Sorry, ale nie każdy jest niedzielnym pstrykaczem, który zdjęcia robi tylko w jpeg i wrzuca pełną rozdzielczość do internetu(już pomijając fakt, że koleś w ogóle nie robił tych zdjęć, tylko wycinał kadry z wideo z yt)
@Ravok: Wiem, ale przecież te zdjęcia miały wyglądać jak zrobione od niechcenia, amatorsko, telefonem -- a nie RAWy wykonane przez profesjonalistę z lustrzanką. Skoro telefon / aparat kompaktowy, to powinien być JPEG. Rozumiem zmniejszanie zdjęć, ale spodziewałbym się zmniejszenie wszystkich do jednego rozmiaru (całkiem dużego) i w tych samych proporcjach, a nie każda fota inaczej ( ) O to mi chodziło.