Wpis z mikrobloga

@bekoz: widziałem nie raz, często też pseudo biegacze czy fitner korposzczury podbiegają z własnym sportowym kubkiem... nie rozumiem czemu obsługa tego nie przegania
Toć #!$%@? kupił napój z dolewka, więc może pić tego napoju tyle ile chcę, na tym to polega. Nie rozumiem o co spięcie. Gdyby na stacji benzynowej ogłosili promocje gdzie za powiedzmy jakas tam kwotę tankujesz ile chcesz to podjeżdżali byście cysternami.
@bekoz: #!$%@?, przecież to "dolewka", jak ktoś podejdzie z czymś większym niż kieliszek to od razu cebula? Czy to niezgodne z regulaminem, czy o co chodzi? Jakby się nie opłacało, to takiego systemu by nie było. Jak Was jebią na kawie czy herbacie w knajpie/restauracji/barze to nie ma takich bóldupiących wpisów. Banda hipokrytów.