Wpis z mikrobloga

Gadałem dziś z gościem w hotelu. Japończyk z Nagoya. Dowiedziałem się że w Japonii przysługuje tylko 14 dni urlopu rocznie niezależnie od stażu pracy. Facet zrobił zdziwiona mine jak mu tłumaczyłem co i ja w Polsce. Ogólnie bardzo pozytywny Pan. Bardzo był smutny że musi wracać z urlopu do pracy. Pracuje w fabryce. Mówił że chciałby zostać w Europie bo u nich życie jest bardzo stresujące i szybkie. Przeludnienie i ogólny pociąg za sukcesem. Wiem że był na wolnym i pewnie uwypuklał pewne sprawy ale było czuć w wypowiedzi jak bardzo różnimy się kulturowo od Japończyków. Jak tęskni za odrobina luzu w życiu prywatnym i zawodowym. Żal mi się go zrobiło. Raczej go nie spotkam nigdy więcej choć zapraszałem go do hotelu w następnym roku. Cieszmy się ludzie z tego co mamy #feels #pracbaza #krakow i toche #przemyslenia
  • 9
Przecież im co miesiąc wypada jakiś dzień wolny i do tego sobota lub niedziela. Zresztą nikt mu nie kazał pracować w fabryce. Na pewno biedy też nie klepie skoro stać go na wyjazd do Europy.
@Meeeedea: Biedy nie klepie to fakt. Chodzi bardzie o więcej luzu w życiu czego nam nie brakuje a im tak. Z tego co tłumaczył to mają ustawowo 7 dni wolnych i 7 od pracodawcy ale to wynika jego widzimisie.
@MrTowot: Z tego co dowiedziałem się od poznanych w pracy Azjatów sam fakt wzięcia urlopu to spory nietakt w kierunku pracodawcy (nie mówię, że to reguła, może tylko w ich firmie tak było). Jak sobie z tym radzą? Delegacje, na tydzień lub dwa do europy - tutaj odpoczywają. I tak sobie przyjeżdżają kilka razy w roku tylko po to żeby załatwić parę spraw które bez problemu mogliby załatwić zdalnie ( ͡