Wpis z mikrobloga

Moje pytanie dotyczy tego jak stać się ulaną#!$%@?ą, żeby mieć z czego później redukować.

Jak poprawić wchłanialność i trawienie? Jak zwiększyć apetyt, żeby przed posiłkiem co trzy godziny czuć ssak w żołądku? Pytam bo gdy jem na głodnego to mam wrażenie, że się lepiej trawi niż jak wpycham w siebie posiłek na siłę. Na pewno samopoczucie mam lepsze w czasie i po posiłku.

Póki co wpieprzam kwas masłowy i glutamine na regenerację nabłonka jelitowego, polepszenie wchłaniania itd (udowodnione naukowo).

Co sądzicie o suplementacji enzymami trawiennymi? Słyszałem, że powoduje zmniejszenie zdolności wydzielniczych trzustki, więc regularna raczej nie jest wskazana. Co myślicie? Lepiej do posiłku czy między posiłkami bo widziałem różne zalecenia?

Problemy z apetytem (przy 3000kcal dziennie) rozpoczęły się gdy wykluczyłem z diety cukier, produkty słodzone i ograniczyłem gluten.

##!$%@?
  • 3
@PierDacze: Bez sensu, zacznij #!$%@?ć nawet jak nie jesteś głodny, wpychaj to w siebie ile trzeba i się przestawisz. Nie rozumiem po co ograniczyłeś cukier i gluten skoro chcesz się ulać. Zresztą jak na mase jesz 3k kcal to syf możesz jeść byleby sie makro zgadzało
@delyew:

Ze względów zdrowotnych. Za 6 miesięcy będę mógł wrócić do ograniczonej ilości glutenu, cukru a także kilku warzywek i przypraw.

Cóż... to wpycham dalej na siłę te przyczepy żarcia bo nie licząc jaglanu to źródła węgli są bardzo duże objętościowo.