Wpis z mikrobloga

  • 0
@PrinsFrans można, przynajmniej we wschodnich miastach - ludzie zostawiają rowery bez żadnych zapinek albo tylko z taką blokującą tylnie koło, a o przypadkach kradzieży jakoś bardzo się nie słyszy
  • Odpowiedz
@Snuffkin: To uniwersytet w Nijmegen? aJeślu tak, to jeszcze większe wrażenie robi piętrowy parking dla rowerów na kampusie. A a propos kradzieży rowerów to niestety zdarzają się niezależnie od dzielnicy dość często. Mojej konkubinie ( ͡° ͜ʖ ͡°) w jeden semestr skradziono dwa sprzed domu, w dobrej, autochtonicznej w większości dzielnicy, pomimo tego, że przypięte były lepszą (czyli tą nieco droższą od najtańszej) zapinką. Co ciekawe, dość
  • Odpowiedz
@tigletpilesarus: Uniwerek ze zdjęcia to University of Twente w Enschede/Hengelo :) Tutaj jeszcze się nie spotkałam z tym, żeby ktoś komuś ukradł rower, ale miasto jest taaaak spokojne (czasem nawet za bardzo), że się specjalnie nie dziwię
  • Odpowiedz
@Snuffkin: Jak już jesteś w Holandii, jak sądzę teraz zaczęłaś semestr, to pewnie będziesz organizować wypady po okolicach Beneluxu. Ze swojej strony polecam Hertogenbosch, Brugię, Antwerpię, Maastricht i Aachen. To tak na marginesie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@PrinsFrans: różnie to bywa... ;) Generalnie mimo wszystko jak ma się sprzęt warty więcej niż 30EUR to proponuję zapinać na coś więcej niż popularną "podkowę" (pewnie z 90% rowerów nie jest przypiętych niczym do niczego, tylko ma zamknięcie na podkowę). Mi jeden taki buchnęli i teraz ludzie dziwnie się na mnie patrzą jak wyciągam ulocka ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz