Wpis z mikrobloga

Hej mirasy i mirabele, właśnie przyczłapałem z pracy czując kompletny bezsens wszechświata, nie mogąc wytrzymać tam już ani jednej bezproduktywnej minuty więcej. Co polecacie jako terapię resetującą? Niestety nie za bardzo mam z kim wyjść z piwnicy, pogadać gapiąc się w horyzont itp... ( ͡° ʖ̯ ͡°) W lepszych czasach wsiałbym z różowym w auto i jechał przed siebie, ale to w lepszych czasach było (w sensie auto jest, gorzej z resztą). Obecnie siedzę gapię się w ścianę i zastanawiam co będzie dalej i jak zdobyć choć szczyptę motywacji żeby jutro doczłapać się do pracy i nie skończyć jak dziś lub gorzej.

#depresja
  • 11
@suttle: cóż, wątpię żeby herbata dała teraz radę... ale to nietrudne wiec chyba nawet spróbuje

@rawilson: tak, k**** standardowe wykopowe "idź pobiegać", jestem w stanie w ciągu sekundy wynaleźć chyba z milion wymówek, mój problem jest raczej w nie radzeniu sobie z sobą i rzeczywistością niż braku ruchu

@fefefr: nie za takie używki to ja dziękuję... postoje...

Może jest tu jakiś różowy z Wrocławia (nie na tagu nie mam
@kilcars: Czemu bezproduktywnej ? Czym się zajmujesz jeśli można zapytać ?
Ja ze swojej strony polecam ćwiczenia, wystarczą takie zwykłe bez przyrządów. Wymówki będą ale przecież możesz je olać chyba, że jakaś blokada w głowie blokuje Twoje mięśnie.
@bylejaki: ta, czasem nawet jest to fajne, ale nie jak masz deadline za 2 dni, a czujesz się jak by Cie walec rozjechał i masz zero wewnętrznej motywacji, do tego przełożony wręcz prosi Cie o nadgodziny, a Ty nie jesteś w stanie napisać linijki kodu
@kilcars: Ja nigdy nie miałem motywacji do pracy..nie wiem konkretnie o czym piszesz. Mam prostą pracę dla mało ambitnych osób jak to jest z tą motywacją na bardziej odpowiedzialnych stanowiskach skąd się ona bierze ? Pomaga Cie stwierdzenie, że inni mają gorzej ?
@bylejaki: nie, wiem że inni mają gorzej, nie muszę nawet daleko takich szukać, ale to nie pomaga w pokonaniu jakiejś wewnętrznej blokady do zrobienia czegoś sensownego, a nie robienie tylko pogłębia demotywację, taki paradoks, Ci co maja źle potrafią cieszyć się z małych rzeczy, a CI co mają np kasę na hobby itp nie zawsze potrafią cieszyć się tym co mają, chcą czegoś innego.
@kilcars: Raczej nie wszyscy potrafią cieszyć się z drobnych rzeczy, wielu tego nie docenia ale potem przychodzi refleksja, że nikt za Ciebie życia nie przeżyje i jeśli sam nie spróbujesz walczyć z tą bezradnością i apatią to nikt tego nie zrobi za Ciebie. Czas nie stoi w miejscu żeby można było tkwić tak latami i nie stoczyć się niżej. Musi być coś co jednak sprawia jakąś radość wewnętrzną jedna rzecz wystarczy