Aktywne Wpisy
SzejdiSlimSzejdi +715
Wyobraźcie sobie, że na wiecu Tuska pojawia się np. Sośnierz,
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
Donald zaprasza go na scenę i zamiast skorzystać z okazji, żeby go zjechać argumentami, to w świetle kamer zaczyna na niego wrzeszczeć, obśmiewać, a na koniec robiąc coś na wzór mabo rapu machając łapą i krzycząc : "Panie Sośnierz , masz Pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak prawicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a
maximuss +205
1. Kupujesz mieszkanie tuż przy samym dworcu głównym w Krakowie.
2. Ścisłe centrum miasta, bardzo blisko do rynku, świetna komunikacja.
3. Jednolita, nowoczesna zabudowa - prestiż motzno.
4. 20k/m2 - raz się żyje.
5. Wprowadzasz się, a amerykański pan inwestor postanawia postawić tuż przy twoim bloku mega skład na kurniki inwestycyjne, który znacznie odstaje skalą od reszty bloków.
6. Już czujesz i słyszysz w głowie te libacje pijanych angoli, którzy przyjadą tutaj
2. Ścisłe centrum miasta, bardzo blisko do rynku, świetna komunikacja.
3. Jednolita, nowoczesna zabudowa - prestiż motzno.
4. 20k/m2 - raz się żyje.
5. Wprowadzasz się, a amerykański pan inwestor postanawia postawić tuż przy twoim bloku mega skład na kurniki inwestycyjne, który znacznie odstaje skalą od reszty bloków.
6. Już czujesz i słyszysz w głowie te libacje pijanych angoli, którzy przyjadą tutaj
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Historia którą opiszę nie jest w żadnym razie świeża. Wydarzyła się z półtora roku temu. Wracałem wtedy z baru z przyjacielem i postanowiliśmy zahaczyć o KFC. Zawsze woleliśmy KFC od McDonalds'a, ale to co się zdarzyło, sprawiło że sieć ta na zawsze pozostanie w moim sercu. Chcę jeszcze tylko zaznaczyć, że w żadnym razie nie był to wyjątek, miłe historie zdarzają mi się w KFC niemalże regularnie.
Tak więc, jak wspomniałem wcześniej - wracaliśmy z baru i byliśmy głodni. Wchodząc do KFC sprawdziłem czy zostały mi jeszcze jakieś pieniądze w portfelu. Wystarczyło na zestaw. Podchodzę do kasy, zamawiam, otrzymuję zamówienie. Podnoszę tacę i już się uśmiecham na myśl o konsumpcji która zaraz nastąpi, kiedy w wyniku mojego stanu nietrzeźwości taca wyśliznęła mi się z rąk. Mając w pamięci moje szczupłe tamtego wieczoru zasoby finansowe, spoglądam na rozsypane po podłodze frytki z pustym wzrokiem, widząc w nich moje bezpowrotnie rozsypane marzenia. Kanapka na szczęście była owinięta w papier więc przynajmniej ona nie ucierpiała. Niemalże płacząc, zacząłem zbierać frytki z ziemi, żeby nie robić bałaganu, kiedy nagle usłyszałem pełen współczucia i smutku głos "Ojej, wywróciła się Panu taca? Proszę tego nie zbierać, zaraz to zrobię". Obracam się i widzę uśmiechniętego pracownika KFC, spoglądającego na mnie niemalże z ojcowską czułością. Następnie powiedział on "Proszę podejść, dam Panu nowe frytki". Zbliżyłem się nie wierząc własnym uszom i przyjąłem z wdzięcznością drugą porcję. Zjadłem i było przepysznie. Jestem pewien, że tamtej nocy duch samego Pułkownika Sandersa wstąpił w tego człowieka. Pułkownik nigdy by nie dopuścił, aby ktokolwiek w jego restauracji był smutny.
Dziękuję Ci więc pracowniku nocnej zmiany w KFC. Dzięki takim ludziom wciąż jest nadzieja dla tego świata. Chciałbym też podziękować Pułkownikowi Sandersowi za jego serce złote niczym panierka kurczaków w KFC, za założenie takiej wspaniałej sieci fastfoodów i za doglądanie interesu i pracowników nawet po śmierci. Dziękuję.