Wpis z mikrobloga

Rozumiem, że kiedy internety zaczynają jakieś śledztwo, to wyniki trzeba podzielić przez pięć, ale serio ktoś uważa, że wszystko jest normalne w tej sprawie? Oczywiście już zostało to sprowadzone do nasi vs wasi i teraz neuropa, żeby być anty za wszelką cenę, każde jedno zdanie będzie kwitowała: "hehe, wierzysz w to?", "hehe, urojenia prawaków, chcom Clintonom dopiec", "hehe, taaaak, jaaaasne".

#pizzagate
  • 32
@Clermont: Na wykopie jak w lesie wszystko wyewoluowało dość szybko w wojnę konserwy vs neuropa i śmieszki vs osoby zainteresowane rozwiązaniem sprawy. Dlatego lepiej iść na reddit.

Ja tylko przypomnę, że wg opracowań naukowych ~5% dorosłych facetów na skłonności pedofilskie, jak na wykop to będzie spora liczba osób, oczywiście skłonności nie oznaczają od razu, że ktoś krzywdzi dzieci, ale bardzo prawdopodobne, że takie osoby będą prześmiewały sprawę, wrzucały zdjęcia pizzy z
@czupek: Nie rozmachiwałbym tego wątku do przesady może byc tak ze on po prostu skupuje obraz i traktuje je jako symbol statusu. A ze ma znajomości w środowisku to kupuje je od znajomych galerii
@Clermont:
Nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby teraz weryfikować każdą nową poszlakę ze strony 4chan/reddit pod kątem zgodności ze stanem faktycznym, bo tego jest zwyczajnie zbyt wiele, a ilość zdemaskowanych przekłamań, które pojawiły się na tym portalu, uważam za wystarczającą, żeby uznać isteniejące źródła za niewiarygodne.

wyniki trzeba podzielić przez pięć, ale serio ktoś uważa, że wszystko jest normalne w tej sprawie?


To samo możesz napisać o chemtrails - ok, zgoda,
@Rapidos: Ale ja nie walczę z kłamstwami. W #pizzagate pojawiają się kłamstwa, ale ciągle pozostaje mnóstwo rzeczy niewyjaśnionych, które część wykopków kwestionuje właśnie pustymi zaprzeczeniami - argumentem "hehe, i ty w to wierzysz?", "szyfr xD", "zdjęcia xD", "dziwne obrazy. a co, nie wolno? xD". We wszystkich tych sprawach też było "hehe, i ty w to wierzysz?", aż pojawiały się dokumenty i oficjalne oświadczenia.
@Clermont wojnę "nasi vs wasi" robią osoby, ktore chca zbagatelizować sprawę. Ponadto rewelacje z internetu trzeba dzielić nie przez pięć, a przez dziesięć. Jeśli choćby 10% z tych bzdur się potwierdzi, to będzie duży sukces.
Przy tego typu aferach często wybucha wiele wątków pobocznych, czasem celowo wywoływanych przez zamieszanych w aferę, żeby jak najbardziej odbiegać od głównej sprawy. W końcu nikt juz w nic nie bedzie wierzył.
Chciałbym zaznaczyć że osoby (@Arveit) które jeszcze wczoraj mówiły że afera się skończyła:

No i #pizzagate kończy się jak wszystkie inne chanowe "afery". Naciąganie faktów, wiązanie niezwiązanych rzeczy na siłę, półprawdy, ordynarne kłamstwa i wiara w 100% tego, co powiedzą anony na 4chanie i 8ch.

Pokrzyczeli, pojęczeli i już po rewolucji.


... dziś piszą że może 10% tego się potwierdzi, robimy tu postęp panowie. Dzięki.
@kotym: Polecam przeczytać to, co napisałem wyżej. Oczywiście, że jest dużo nieprawdy albo wątpliwości, ale drugie tyle jest kontrowersji i kwestii niewyjaśnionych, w kontekście których jedyne argumenty w obronie tezy "nic się nie stało" to "hehe, ty w to wierzysz?", "to jest dziwne, ale na pewno da wyjaśnić" itp.
Zauważyłeś, że nie formułuję żadnych konkretnych oskarżeń pod adresem konkretnych osób? Właśnie o to chodzi, że między "to wszystko to tylko zbiegi
szyfr xD


@Clermont:

“walnut” = person of colour
“sauce” = orgy
“pasta” = little boy

Myślisz, że bardziej prawdopodobne jest, że te słowa pojawiły się w słowniczku pizzagate tylko ze względu na makaron z sosem orzechowym (walnut sauce pasta) - danie przygotowywane często przez Podestów - czy jest to szyfr nieznany urban dictionary?

Obraz z tymi klęczącymi dziećmi z rękami na plecach też nigdy nie wisiał ani w Comet pizza, ani
@smyl: Zbieżność wszystkich dziwnych maili, dziwnych zdjęć, dziwnego słownictwa, dziwnych okoliczności. Wiem, że odpowiesz, że na każde 100 dziwnych zdjęć przypada 200 czy 500 normalnych i do każdego zdania będziesz w stanie dorobić mniej lub bardziej pokrętne wytłumaczenie, ale ilość tego materiału powoduje, że prawdopodobieństwo, że absolutnie wszystko było OK, jest bardzo małe. Na szczęście nie jestem prokuratorem i nie muszę formułować aktu oskarżenia wobec konkretnych osób, więc korzystam z tego