Wpis z mikrobloga

@anonim1133: O dziwo, były białogłowy, ale pochędożyć się nie dało, przez wzgląd na liczbę przybyłych. Było nas chyba w porywach około 30 osób. Najgorsze jest to, że w Carpe Diem zgubiłem wszystkich i zgłodniałem, więc stwierdziłem, że się zawijam i idę na kebab. Tak też zrobiłem. Nie wiem gdzie ta cała ferajna się schowała, ale nawet w kiblu szukałem.