@jacom: Dobra, prostuję... Podpis pod zdjęciem, to żart. Auto nie moje tylko klienta, który przyjechał na naprawę powypadkową. Wykonując zawód lakiernika wiele widziałem ale tyle warstw jest rzadkością. Ciekawe, że nigdzie nie widać szpachli tylko od groma warstw lakieru. Najczęściej trafiają się auta z kilogramami kitu.
@wylacze_na_amen: Robiliśmy kiedyś auta dla Skody i nówki nie były niczym dziwnym. Zdarzały się uszkodzenia w transporcie albo wady lakieru przegapione przez kontrole jakości. Poprawiało się i szły na salon.
@jacom: rozumiem uszkodzenia podczas transportu ale sprzedawcy nawijający miód na uszy i nie wspominający o tym nic byli dla mnie komicznym widokiem, ale przynajmniej się uśmiechałem przy klientach ( ͡°͜ʖ͡°)
co ty myślałeś, że ktoś sam będzie w garażu lakier produkował? (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)