Wpis z mikrobloga

#szpitalnyzakarin
Taki troche dziwny wpis, taki niby-sukces, niby-nie-wiem.
Właśnie sie dowiedziałem ze straciłem prawie 10kg tutaj. W dwa tygodnie. DWA. Jest to powiazane z moja chorobą z tego co się orientuje, ale #!$%@?, 10kg przy tym ile ja waże to w #!$%@? duzy sukces xD


Bardzo dziwne uczucie ogólnie, biorąc pod uwagę ze tak naprawde to jestem jak te słynne rurkowce - żyję i żrę obracając się z boku na bok. I z jednej strony cieszy że łatwo i potwierdzone info (waga ta sama, info z przyjęcia do szpitala itp takze wszystko legitne), ale z drugiej troche niepokoi właśnie ta łatwość i czy to nie wróci zaraz. Co prawda od dwóch lat utrzymywałem się w swoim pięciokilowym zakresie stabilności, no ale nie mam doświadczenia z gubieniem takiego kawałka siebie w takim tempie i nie wiem jak to będzie wyglądać potem.
Jeszcze dla heheszków #dietacud bo tak w sumie to trochę tak wyszło głupio ale wyszło lol
No i nie wiem, ogolnie przyjemna wiedza, takze sie tym dzielę bo co lepszego mam do roboty, moze machne jakis raport taktyczny po wieczornej kroplowce za godzine-dwie jeszcze.

  • 15