Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mieszkam z 2 kolegami w domu pod większą miejscowością w której studiujemy.
Dom jest własnością kolegi o którym chcę opowiedzieć a dokładniej o tym jak pieniądze dużo dają.
Chłopak ma bogatych rodziców. Dom jest bardzo ładny a my tam mieszkamy w sumie dla towarzystwa bo płacimy jakieś 300 zł na miesiąc symbolicznie.
Chłopak urodą nie grzeszy - przy kości, średnio przystojny, nie dba o siebie etc.
Z charakteru naprawdę spoko i nie ma się do czego przyczepić. Nigdy nie szpanował kasą itp.
Ponad pół roku temu poszliśmy na imprezę i ja z kolegą niby coś wyrwaliśmy ale dziewczyny były 3 więc wróciliśmy do domu w 6.
Obecna panna kolegi nie była nim zainteresowana do czasu aż wyszło w rozmowie, że to jego dom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pannica naprawdę ładna ale od początku było wiadomo o co jej chodzi. Nasze 2 zdobycze pożegnaliśmy po tym wieczorze ale ta jedna kumplowi już nie odpuściła.
Można powiedzieć nawet, że to ona go wyrwała bo po tej nocy biegała za nim z miesiąc jak piesek. Wielka miłość itp.

I tak z miesiąca na miesiąc gdy poczuwała się pewniej a kumpel był owinięty wokół palca zaczęły się cyrki.
Najpierw się wprowadziła i oczywiście utrzymuje ją kumpel. Potem zachcianki i prezenty. W domu nie robi totalnie nic. Siedzi, pachnie i zaprasza koleżaneczki.
Próbowaliśmy z chłopakiem pogadać ale jest totalnie zaślepiony.
Chłopak dostaje od ojca co miesiąc naprawdę sporo kasy - powiedzmy, że około 4k.
Auto mu kupili nowe za prawie 150k.
Ja z kumplem robimy za 1600 więc trochę mniej zawsze do wydania mieliśmy.
Ale od kilku tygodni kumpel już zaczął jeść tanie gotowce, pić tanie piwo etc.
Chcieliśmy wyskoczyć na weekend w góry i... on nie może bo nie ma kasy :/
Laska doi go dosłownie ze wszystkiego a on zaczyna żyć na gorszym poziomie niż my.

Kilka dni temu przychodzi do nas i pyta czy podjedziemy do sklepu. No spoko nie ma sprawy.
Ale tak jedziemy moim starym Oplem i okazało się, że panna pojechała do rodzinki 200km dalej JEGO SAMOCHODEM na 2 tygodnie.
W sklepie kumpel pyta czy nie pożyczę mu 100 do końca miesiąca bo mu się kasa skończyła.
Rozmowa oczywiście nic nie daje a dziewczyna go niszczy...
Co robić? Szkoda chłopaka bo widać, że dał się owinąć a naprawdę to spoko ziomek jest.
#zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Shyvana
  • 60
@AnonimoweMirkoWyznania: Szczerze mówiąc, to nie radzę nastawiania go przeciwko tej lasce. On odwróci się od Was, nic nie zrozumie i nie będzie chaty za 300zł ani kumpla.
Sam musi zrozumieć, w co się pakuje.

Ja bym poszedł w innym kierunku. Ja bym naśmiewał się z jego "biedoty". Z tego, że jest pantoflarzem. Czasami to działa, ale jak gość jest mocno zakompleksiony i nigdy na oczy nie widział takiej loszki, to nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Kolejny któremu oczy #!$%@?ą zarosły. Raaany z iloma koleżkami ja to przerabiałem,sam też tak miałem. Nie macie co z nim gadać bo i tak Was nie posłucha. Faktycznie wspomniana wcześniej rozmowa z jego rodzicami mogłaby pomóc o ile są kumaci i by mu przykręcili kurek - panna wtedy ucieknie a on sie MOŻE opamięta.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeżeli to jest prawda, to jest duże ryzyko, że zechce go złapać na dziecko.
Może niech pozna inne dziewczyny. Pomóżcie mu założyć jakieś konto randkowe.
Jego samochodem to pewnie pojechała, ale do kochanka. To jest wasza szansa, żeby ją namierzyć, że nie jest u rodziców ( ͡º ͜ʖ͡º)
Skoro razem mieszkacie, to macie szeroki wachlarz możliwości, żeby ją zdemaskować.
Wytłumaczcie mu co to oznacza beta-bankomat.
W sklepie kumpel pyta czy nie pożyczę mu 100 do końca miesiąca bo mu się kasa skończyła.

o ja #!$%@?
to jak choroba - musi przecierpiec albo przyjac serie bolesnych zastrzykow