Wpis z mikrobloga

Mirki trzymajcie kciuki i dajcie plusa na szczęście bo w tym roku zwiedzam tereny "Rednecków" i aligatorów.

Rok temu pod tagiem #4500 opisywałem jak jechało się przez Zachodnie Wybrzeże USA( przynajmniej tak długo jak miałem siły bo około 5 dnia w samochodzie miałem ochotę kogoś zabić).

Planowaliśmy zrobić 4500 km, wyszło o tysiąc więcej. Przy powrocie okazało się że samolot jest zepsuty i wylecieliśmy dzień później do Polski. Miało to swój plus. Dostaliśmy odszkodowanie z różowym po 650 euro na głowę.

Mam ślub w rodzinie pod Nowym Jorkem, mieliśmy tylko lecieć na tą imprezę, ale że odszkodowanie się pojawiło to lecimy na Florydę, miziamy aligatory, potem wycieczka do Nowego Orleanu i droga do Tampy, z Tampy lecimy do NY na tydzień i wracamy do domu z NY.
Tym razem planowana trasa to tylko 3048km, mam nadzieje że zamkniemy się w 4000 km ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wylatujemy 6.05, powrót 24.05.
#usa #podroze #4500 #podrozujzwykopem
źródło: comment_qd3Iawai9Msyvwk7AujmHbkDUe5R7AbR.jpg
  • 10
@Emilgra Cześć, w październiku będę miał dwa tygodnie na zwiedzanie wschodniego wybrzeża. Zaczynam od NYC, bilet powrotny mam z Miami. Co polecasz zobaczyć pomiędzy?