Wpis z mikrobloga

W dzisiejszym wpisie przenosimy się do września 1972 roku. To właśnie wtedy Konstantynowem Łódzkim i jego okolicami doszło do dwóch morderstw, które zelektryzowały Polską Rzeczpospolitą Ludową i o których szeroko rozpisywał się prasa - co w owym czasie było dość niezwykłe. Dokonała ich dwójka młodych mężczyzn, widocznych na zdjęciu.

Był 14 września 1972 roku. Ten dzień miał okazać się ostatnim “normalnym” dla dwójki przyszłych morderców. Byli nim mieszkańcy Konstantynowa Łódzkiego - 19-letni Janusz Dębiński i 18-letni Konstanty Feder. Od pewnego czasu przymierzali się oni do ucieczki do RFN. Byli również notowani przez milicję - głównie za próby konstrukcji samopałów czy też zdobycia broni palnej na inne sposoby. Sam Dębiński interesował się II Wojną Światową, a zwłaszcza historią Narodowych Sił Zbrojnych. Dwójka wychodząc z domów miała przy sobie broń - samodzielnie skonstruowanych samopał, pistolet TT i pistolet maszynowy PPS wraz z amunicją. Jak później zeznał Feder, plan miał polegać na kradzieży samochodu i przedostaniu się do Czechosłowacji. Stamtąd planowali wyruszyć dalej - do RFN bądź Włoch (pomimo faktu, iż żaden z nich nie miał prawa jazdy).

Feder i Dębiński wyruszyli do Łodzi tramwajem linii 45. Gdy tam dotarli, wyruszyli w stronę pobliskich postojów taksówek. Szybko odnaleźli to, czego szukali - samochód Fiat 125p. Za jego kierownicą siedział 28-letni Czesław Pacha. Po wejściu do taksówki młodzi ludzie kazali zawieźć się do Konstantynowa Łódzkiego. W okolicach wsi Żabiczki kazali kierowcy zatrzymać się, po czym wyciągnęli broń, chcąc go zastraszyć i zmusić do oddania im samochodu. Pacha, uważając pewnie, iż broń nie była prawdziwa, odmówił. Wtedy doszło do krótkiej szarpaniny, podczas której Feder pociągnął za spust. Kula trafiła taksówkarza w głowę, zabijając go na miejscu.

Po dokonaniu morderstwa Feder i Dębiński szybko oddalili się w stronę stacji kolejowej w Lublinku. Tam wsiedli do pociągu jadącego w stronę Kalisza. Z pociągu wysiedli na stacji Ociąż - jeden przystanek za Kaliszem. Z Ociąża wyruszyli dalej na piechotę, wkrótce docierając do wsi Fabianów. W Fabianowie zdecydowali, iż będą musieli zdobyć pieniądze, aby móc kontynuować swoją “misję”. Za cel do rabunku, jak się okazało, obrali dom 31-letniego stolarza Jana Barczyńskiego. Około godziny 21:00 mordercy zapukali do drzwi. Gdy Barczyński otworzył drzwi, Feder i Dębiński zażądali od niego pieniędzy, grożąc mu bronią. Między mężczyznami doszło do szarpaniny, po czym Dębiński wystrzelił, gdy Barczyński próbował zamknąć drzwi. Trafiony w pierś mężczyzna osunął się na ziemię w agonii. Feder i Dębiński wbiegli do mieszkania, terroryzując bronią i krępując sznurem resztę rodziny. W szafie znaleźli dwa tysiące złotych, które zabrali wraz z ubraniami i jedzeniem, uciekając z Fabianowa.

Dwa morderstwa dokonane w krótkim odstępie czasu szybko powiązano ze sobą. Milicja szybko również zidentyfikowała podejrzanych. Rozpoczęto szeroko zakrojoną obławę, zwracając się również z pomocą do społeczeństwa. Wkrótce wizerunki Dębińskiego i Federa znalazły się w ogólnopolskich mediach.

Sprawcy zbrodni kontynuowali ucieczkę. W Fabianowie wsiedli do pociągu jadącego do Jeleniej Góry. Po dotarciu do celu kupili ubrania, jedzenie i koce, używając do tego skradzionych pieniędzy. Następnym celem dla dwójki miała być Legnica - aby tam dotrzeć wsiedli do pociągu jadącego z Jeleniej Góry do Opola. W pociągu tym jednak zostali rozpoznani przez milicjanta - sierżanta Karola Frączka. Gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Jaworzynie Śląskiej, Frączek przystawił pistolet do pleców Dębińskiego i kazał jemu i Federowi wysiadać. Po wyjściu z pociągu Feder rzucił się do ucieczki - Frączek nie podjął pościgu, zadowalając się aresztowaniem Dębińskiego. Sam Feder aresztowany został 26 września we wsi Tarzyna po tym, jak wygłodzony i wyczerpany próbował poprosić o coś do jedzenia od jednego z gospodarzy.

Proces dwójki morderców odbył się przed Sądem Wojewódzkim w Łodzi. Wyrok ogłoszono 30 stycznia 1973 roku. Janusz Dębiński skazany został na karę śmierci. Jako, iż w momencie popełnienia zbrodni Konstanty Feder był jeszcze niepełnoletni, sąd nie mógł skazać go na śmierć. Zamiast tego otrzymał on wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski - Janusz Dębiński został stracony 25 września 1973 roku. Konstanty Feder wyszedł na wolność w roku 1990. Wydarzenia z okresu od 14 do 26 września posłużyły jako inspiracja fabuły filmu “Zapis Zbrodni” w reżyserii Andrzeja Trzosa - Rastawieckiego. Film miał swoją premierę 20 września 1974 roku.

#kronikakryminalnafranka #historia #historiajednejfotografii #gruparatowaniapoziomu #polska #prl
FrankJUnderwood - W dzisiejszym wpisie przenosimy się do września 1972 roku. To właśn...

źródło: comment_70Ct0LSg5yIeYbEZsPFSo1555yqRbCz1.jpg

Pobierz
  • 18
@FrankJUnderwood: Najgłupsza ucieczka z PRL o jakiej słyszałem. Oni byli nienormalni czy jak?
Z Konstantynowa do granicy z Czechosłowacją mieli 280 km. Zamiast jechać tam to bujali się pociągami najpierw do Kalisza a potem do Jeleniej Góry wydłużając strasznie trasę. Oni chyba wsiadali w te pociągi na chybił trafił bez sprawdzania trasy, dobrze, że do Gdańska nie zajechali
w.....a - @FrankJUnderwood: Najgłupsza ucieczka z PRL o jakiej słyszałem. Oni byli ni...

źródło: comment_O2N7aAW8zRyA3kVcyEgjnA80p7aw3dda.jpg

Pobierz