Wpis z mikrobloga

Miejsce akcji: supermarket LIDL. Bohaterowie są parą.

Karyna: bierze siateczkę, idzie po drożdżówki, przebiera gołą łapą i wybiera sobie kilka "najlepszych".

Seba: bierze siateczkę, idzie po bułki, ale szybko zawraca po rękawiczkę, elegancko zakłada ją na rękę i wyjmuje bułki.

Jak to jest, że nawet typowy sebix ogarnia pewne zasady, a typowa karyna ma wszystko w dupie? Ktoś to wyjaśni?

#logikarozowychpaskow #zakupy
  • 11
@DOgi: Też zazwyczaj biorę gołą ręką pierwszą bułkę/cokolwiek z brzegu w taki sposób, że nie dotykam innych, więc nie wiem w czym problem (przebieranie to już inna sprawa).