Aktywne Wpisy
MarianJanusz +14
Uwaga bo pojadę teraz trochę ruską onucą. Ale czy z perspektywy tych dwóch lat rzeczywiście opłacało się Ukraińcom stawiać opór? Kilkaset tysięcy zabitych. Miliony uciekło z kraju. Całe miasta w gruzach. Zapaść gospodarcza. A co było alternatywą? Alternatywą było po prostu dać ruskim wjechać czołgami do Kijowa. Zełenski by pewnie trafił do łagru, a kilku innych wypadło z oknien. Władzę przejęłaby jakaś moskiewska pacynka i tak by się im dalej żyło na
eaxata +54
Nie piję prawie od miesiąca i dzisiaj mało brakowało, a bym się #!$%@?ł, ale jednak walka nadal trwa. Nawet browary kupiłem już, ale stało się coś, co mnie odwiodło od tego pomysłu. Mianowicie spotkałem starego znajomego, który mi powiedział, że widać i słychać po mnie, że przestałem pić. A nigdy wcześniej z nim nie gadałem ani o tym że chleję, ani o tym że zamierzam przestać, ani o tym że przestałem. Wychodzi
Cześć, długo zbierałem się by to napisać, ale chyba już czas.
Odnośnie wpisu https://www.wykop.pl/link/3802365/nastolatek-milionerem-dzieki-bitcoinom/ pojawiło się wiele: "mogłem kupić", "dlaczego nie kupiłem", pojawiły się również pytania gdzie są Ci, którzy wtedy kupili i dziś są milionerami?
Są tacy, ale przecież się nie ujawniają, dlatego parę słów o mnie.
W połowie 2011 roku kupiłem za niecałe 10$ / szt prawie 500 bitcoinów. Wtedy dolar kosztował poniżej 3 złotych. Pieniądze na inwestycję pochodziły ze sprzedaży samochodu, na który pracowałem i odkładałem 3 lata. Do pracy chodziłem pieszo albo rowerem.
Pierwsze swoje BTC sprzedałem dość szybko, 100 sztuk po 30$ (byłem do przodu 2000$ - 6000 złotych) za 5000 złotych kupiłem jakieś wozidło, bo szła jesień i nie chciaem w deszczu chodzi do pracy.
Miałem te 400 BTC i tak czas mija, trochę sprzedaję, kupuję na spadkach, dalej jeżdżę starą Hondą i pracuję tam gdzie pracowałem. Przez te lata sprzedałem połowę BTC po 1000$ (była to moja granica psychologiczna). Spłaciliśmy pierwsze mieszkanie wzięte na kredyt jeszcze przed ślubem.
Dziś mam 120 BTC, inną pracę, samochód mam za 40k, żyję normalnie i nikt poza żoną, rodzeństwem, rodzicami, dwójką najbliższych przyjaciół nie wie, że prócz etatu kasa płynie jeszcze z BTC.
Co robię z kasą? Nie dużo. Dom kupiony na kredyt, żyjemy normalnie jak klasa średnia, gdzie dwoje ludzi zarabia więcej niż 7k. Pomagamy ludziom, zwierzętom. Mamy duże ubezpieczenie na wypadek śmierci. Spłacone drugie mieszkanie a na koncie odłożone prawie ćwierć miliona. Znajomym mówimy, że rodzice żony dużo pomagają. Tak, żonę poznałem jak byłem gołodupcem i zarabiałem minimalną krajową w sklepie z komputerami jako sprzedawca serwisant, więc na kasę nie poleciała jakby się zaraz komentarze posypały.
Po dzisiejszym kursie mogę sprzedać za ponad milion złotych minus podatek. Nawet jak to w końcu walnie to nie będę płakał, żałował, bo w końcu za 15 tysięcy zrobiłem tyle by spać bezpiecznie i nie martwić się o pieniądze na najbliższe lata.
W tej chwili przymierzam się do zakupu dwóch działek w bardzo dobrej cenie, przewiduję, że za kilka tak cena pójdzie dwa, trzy razy w górę bo robi się tam bardzo ładne osiedle.
Będę pracował dopóki będzie mi się chciało i sprawiało przyjemność.
#bitcoin #kryptowaluty #zarabianie #milionerzy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Jest na wypoku parę osób którym się udało małym kosztem wzbogacić i żyją normalnie. Nicków nie chcę podawać bo po co.
Komentarz usunięty przez autora
Ludziom się wydaje, że jak ma się milion to trzeba wszędzie o tym krzyczeć i żyć jak celebryta. Może jakaś część osób rzeczywiście, ale podejrzewam, że dominuje zachowanie takie jak opisane przez Ciebie.
Komentarz usunięty przez autora