Wpis z mikrobloga

Hełm z Jeziora Orchowskiego

Hełm wczesnośredniowieczny z nosalem, typu normańskiego, wykuty z dwóch kawałków żelaza, datowany na XI-XII wiek. Waga hełmu to 2,379 kg, a całkowita wysokość wraz z nosalem to 27,9 cm. Posiada symetrycznie rozmieszczone otwory na czepiec kolczy lub nity do wyściółki. Hełm został wyłowiony 26 lipca 1969 roku przez rybaka Stanisława Załuskę w Jeziorze Orchowskim (województwo wielkopolskie). Znalazca przekazał zabytek znanemu w regionie kolekcjonerowi i badaczowi zabytków, Stanisławowi Pijanowskiemu. Wkrótce hełm został wypożyczony do Muzeum Archeologicznego w Warszawie, gdzie wykonano (niezbyt udaną) kopię zabytku. Znalezisko stało się motywacją do badań podwodnych w Jeziorze Orchowskim, dzięki czemu w kolejnych latach udało się odkryć wiele innych artefaktów (ceramika, groty włóczni, topór...).
Jeśli chcecie się dowiedzieć w jakim muzeum można oglądać ten bezcenny zabytek (z terenów polskich znanych jest tylko kilka znalezisk hełmów) to niestety odpowiedź brzmi - w żadnym.

Bogate, wręcz legendarne zbiory zgromadzone przez inż. Stanisława Pijanowskiego (1922-2010) w leśniczówce Głucha Puszcza koło Orchowa za życia ich twórcy nie zostały w pełni skatalogowane, ani też zinwentaryzowane. Zabytki archeologiczne gromadzone przez Stanisława Pijanowskiego w latach 1937-1973 obejmowały, według szacunków zbieracza, około 500 artefaktów. W sumie w swojej leśniczówce Pijanowski w sześciu pokojach i na poddaszu zgromadził około 30 tysięcy eksponatów, m.in. broń, rękopisy, starodruki, rzeźby. Nie wszystkie jednak zabytki dotrwały do dziś, a liczebność zbioru podlegała ciągłym zmianom. Ponadto artefakty nie były w większości przechowywane w odpowiedni sposób. Przez cały okres działalności Stanisława Pijanowskiego prowadzona była wymiana z innymi kolekcjonerami, a niektóre zabytki zostały przekazane w darze do rozmaitych zbiorów szkolnych, osobom prywatnym, a część zaginęła w niejasnych okolicznościach. Wiadomo też, że z powodu problemów finansowych Pijanowski sprzedawał zgromadzone przez siebie zabytki. W 2009 roku leśniczówka została okradziona - zginęły bezcenne starodruki o wartości 50 tysięcy złotych. Pod koniec życia leśnika zabytki przestały być udostępniane zarówno turystom jak i zainteresowanym badaczom, przez co stawały się jeszcze bardziej tajemnicze. Niestety, dopiero w kilka lat po śmierci inż. Stanisława Pijanowskiego pojawiła się szansa na uporządkowanie i opracowanie niecodziennego zbioru - wcześniej trwały spory do kogo należy kolekcja po śmierci leśnika. Wówczas okazało się, że w zbiorze nie ma już hełmu z Jeziora Orchowskiego - uważa się go za zaginiony.

Na zdjęciu Stanisław Pijanowski w hełmie orchowskim. Towarzyszy mu pies - jeden z czterdziestu jakie swego czasu miał.

Ź: Zabytki archeologiczne ze zbiorów inż. Stanisława Pijanowskiego z Głuchej Puszczy - opracowanie pod redakcją M. Krzepkowskiego i M. Kranc

#artefaktnadzis #historia #dyktapoleca #ciekawostkihistoryczne #sredniowiecze #rekonstrukcjahistoryczna #gruparatowaniapoziomu
HorribileDictu - Hełm z Jeziora Orchowskiego

Hełm wczesnośredniowieczny z nosalem,...

źródło: comment_DRalzCH5fLIsMm0dBimxsEs6T3iQ4v2h.jpg

Pobierz
  • 17
@quiksilver: może na terenach polskich nie znaleziono sześciu wczesnośredniowiecznych hełmów tylko dziesięć? A może jest więcej niż jedna kompletna wczesnośredniowieczna kolcza? A pewnie jeszcze sporo takich leży sobie w ziemi i czeka na odkrycie :) Nawet nie zbadano całej powierzchni niektórych grodzisk, np. w Grzybowie tylko 4% zostało przekopane przez archeologów. Choć grodzisko to nie jest dobre miejsce na szukanie hełmu... :)
@HorribileDictu: Jak by było sensowne prawo to zgłoszeń by nie brakowało nikt nie chce się narażać by nie stracić sprzętu i nie dostać wyroku za robienie czegoś co sie lubi. Nikt także nie patrzy na to że tych "złotych" trafień aż tak wiele nie ma. Większość znalezisk stanowią monety (w dużej mierze bezwartościowe), militarka oraz śmieci. Nikt normalny nie chodzi po stanowiskach archeo więc odkrycia tych złotych strzałów są po prostu
Nikt normalny nie chodzi po stanowiskach archeo


@MojHonorToWiernosc: jesteś na grupie lidara na facebooku? Ja tam weszłam, bo myślałam, że ludzie odnajdują dla ciekawostek różne fajne miejsca, a tam pod każdym postem "hehe, żadna tajemnica, już byłem, rozkopane" - tak, na miejscach oznaczonych w NID jako zabytek też :(

Na innej grupie koleś ostatnio sprzedawał nieśmiertelniki. Na profilu wpisane, że chodzi z wykrywaczem, a kiedy mu napisałam że sprzedaż nieśmiertelników jest
@HorribileDictu: Większość grup na fb nt. wykrywaczy metalu to jeden wielki RAK. Na widok zapalnika piszą żeby to zakopać albo po saperów zadzwonić bo to zabija rodzinę do 3 pokoleń wstecz XD Albo potrafią monety wrzucać do octu lub czegoś innego i jest "pięknie srebrna" zamiast z patyną (,)
W okolicy potrafił gość kopać dołki do pasa i je zostawiać nie zasypane na środku pola! Rolnik się