Wpis z mikrobloga

Dzień 2 - Stepancminda i Cminda Sameba

Niestety wczoraj nie miałem czasu dodać wpisu, nadrabiam teraz :)
Po przejeździe metrem na stację Didube zostaliśmy przytloczeni naganiaczami do taksówek (o czym chyba zapomnieliśmy lub nie wiedzieliśmy :p).
Sama podróż ciekawa, wyglądała dokładnie tak, jak można przeczytać w internecie - wyprzedzanie w "ciekawych" momentach, np między tirami ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Zabawnym zbiegiem okoliczności okazało się natomiast to, że w dokładnie tej taksówce, którą jechałem poznałem mołdawkę pracującą w Krakowie (na dodatek z moim znajomym w zespole) - strasznie mały świat.
Pogoda w okolicy monastyru była ładna, niestety Kazbek był schowany w chmurach.
Samo wyjście zajęło nam po około 1,5h w obie strony plus godzina kręcenia się po szczycie i okolicy. Przez chwilkę padał lekki deszcz przy swiecacym Słońcu i liczyłem, że uda się złapać tecze nad monastyrem, ale niestety nie wyszło ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Po powrocie do Tbilisi udaliśmy się na stare miasto i trafiliśmy na końcówkę puszczania fajerwerków, nie udało nam się jednak dowiedzieć czy to było jakieś święto czy inny festiwal, jednak w okolicy Mostu Pokoju trafiliśmy na bardzo ciekawe miejsce, porównalbym do czegoś pomiędzy Kazimierzem i Dolnych Młynow krakowskich.
Kolejny przystanek - Gori i Achalciche

PS. Protip dla mających mało czasu a chcących zwiedzić zarówno Mestie jak i Tbilisi - loty awionetkami Vanilla Sky są w naprawdę niskich cenach, osobiście nie skorzystalismy bo dopiero wczoraj się dowiedzieliśmy o tym.

#dkzwiedza #gruzja

Jeżeli ktoś to przeczyta to chętnie zbiorę jakiś feedback, co poprawić, na czym się skupiać etc, żeby się to lepiej czytało :)
  • 2